Jak podkreśla twórczyni, będzie to przede wszystkim opowieść taneczna, wzbogacona o muzykę skomponowaną specjalnie na tę okazję przez Anon Bast (Annę Sudę) oraz o elementy sztuki wizualnej. Spektakl wykorzystuje m.in. zaawansowane technologie świetlne, w tym lasery, których działanie, jak zaznacza Mielech, jest w pełni bezpieczne zarówno dla artystki, jak i dla publiczności. Obok ruchu i muzyki ogromną rolę odgrywa także kostium oraz minimalistyczna scenografia, podkreślająca znaczenie każdego gestu i detalu.
Proces twórczy „Hekate” powstawał w ścisłej współpracy z kompozytorką, która, jak mówi Mielech, wymaga od niej pełnej precyzji i klarownego opisu emocji, jakie mają wywoływać poszczególne sceny. Dzięki temu taniec i muzyka wzajemnie się dopełniają, a relacja artystki i kompozytorki przybiera formę dialogu.
– To jest trochę jak ping-pong: ja podaję impuls, ona odpowiada, i odwrotnie – wyjaśnia choreografka.
Tytułowa Hekate, grecka bogini przejść i rozdroży, stała się dla artystki symbolem intuicji i wewnętrznego głosu, który prowadzi człowieka przez życie. Spektakl jest więc refleksją nad zmianą, nad słuchaniem lub zagłuszaniem intuicji oraz nad tym, jakie konsekwencje niesie jej ignorowanie.
– Czasem to ja jestem Hekate, a czasem ona jest we mnie. To przede wszystkim głos wspierający, opiekunka przejść – mówi Mielech.
„Hekate” ma charakter uniwersalny i może być odbierana jako rytuał przejścia – zamknięcie pewnego etapu i początek nowego. Ważnym kontekstem są także podróże artystki, zarówno te dalekie, jak i codzienne. Jak sama zauważa, każdy kontakt z drugim człowiekiem pozostawia ślad, a inspiracją stała się dla niej m.in. kultura maoryska, według której choćby ślady stóp na plaży, zmywane przez fale, pozostają na zawsze częścią miejsca i jego historii.
Pod względem ruchowym Mielech czerpie z wielu źródeł. Choć najbliższy jest jej język techniki Gaga, nie ogranicza się do jednego stylu. Łączy różne formy, od tańca współczesnego po elementy klasyczne, a także wpływy breakdance czy flamenco, tworząc własny, indywidualny język.
– Lubię, kiedy trudno mnie zaszufladkować. To dla mnie oznacza wolność – przyznaje.
Premiera „Hekate” na Scenie Wspólnej w Poznaniu będzie wyjątkową okazją, bo – jak mówi artystka – stara się prezentować swoje solowe prace w rodzinnym mieście zaledwie raz w roku. Po spektaklu zaplanowano spotkanie z twórcami. Obok Mielech na scenie pojawi się także kompozytorka Anon Bast, reżyser świateł Paweł Murlik, a także kostiumografka. Spotkanie zakończy się nieformalnym bankietem, który ma stać się przestrzenią do rozmowy i wymiany wrażeń.
– To będzie wydarzenie, które nie tylko pokaże nową odsłonę mojej twórczości, ale też zjednoczy poznańską publiczność – zarówno tę związaną ze światem tańca, jak i osoby, które dopiero wchodzą w jego przestrzeń – zapowiada Mielech.
Spektakl „Hekate” odbędzie się 15 listopada na Scenie Wspólnej w Poznaniu, a kolejna okazja, by zobaczyć go na żywo, będzie miała miejsce w Warszawie.













