Jak dobrze wiadomo, Tom Cruise oprócz bycia aktorem, jest też najpopularniejszym amerykańskim kaskaderem. Jego potrzeba samodzielnego odgrywania widowiskowych scen nie ustaje wraz z wiekiem i przyprawia o zawał kolejnych reżyserów. Dość powiedzieć, iż Ang Lee, twórca "Mission: Impossible 2" przyznał, iż miał problemy ze skupieniem się na swojej pracy w trakcie realizacji filmu, bo niejednokrotnie panicznie bał się o życie gwiazdora.
"Druga praca" Toma Cruise'a bywa bardziej urazowa, niż ta pierwsza. W 2017 roku na planie "Mission: Impossible - Fallout" podczas jednej z kręconych scen uderzył w budynek i złamał kostkę. Dziś portal JoBlo informuje, iż bez komplikacji nie obyło się też na planie "Mission: Impossible - The Final Reckoning". Zdaniem dziennikarzy, Cruise zemdlał w trakcie wykonywania kaskaderskiej akrobacji.
Jak wiadomo, każda część "Mission: Impossible", oczka w głowie Cruise'a, próbuje przeskoczyć tę poprzednią w jak najbardziej niebezpiecznej i ryzykownej sekwencji, którą bez pomocy dublerów ma odegrać aktor. Do tej pory wspinał się na budynek Burj Khalifa albo trzymał się drzwi startującego samolotu. Tym razem aktor poszedł o krok dalej. W jednej z obecnych w filmie scen Tom Cruise trzyma się skrzydła szybującego w powietrzu dwupłatowca. W niedawnym wywiadzie dla Empire aktor przyznał, iż kilkukrotnie zemdlał kręcąc tę scenę.
Kiedy wystawiasz twarz na zewnątrz, lecąc z prędkością 120 do 130 mil na godzinę, twoje ciało nie pobiera tlenu. Musiałem więc wytrenować się w oddychaniu w tych warunkach. Zdarzały mi się omdlenia - nie byłem w stanie wrócić do kokpitu - powiedział Cruise.
Rosnącą skalę trudności akrobacji potwierdził także reżyser Christopher McQuarrie. W tym filmie są akrobacje, które stopią twój mózg - powiedział twórca. Jest tu sekwencja, przez którą naprawdę chciało mi się rzygać ze stresu. To było niezwykle intensywne.
Na tę chwilę wciąż wiemy kilka o fabule nadchodzącego widowiska. Jego premiera planowana jest na 23 maja 2025 roku.
"Druga praca" Toma Cruise'a bywa bardziej urazowa, niż ta pierwsza. W 2017 roku na planie "Mission: Impossible - Fallout" podczas jednej z kręconych scen uderzył w budynek i złamał kostkę. Dziś portal JoBlo informuje, iż bez komplikacji nie obyło się też na planie "Mission: Impossible - The Final Reckoning". Zdaniem dziennikarzy, Cruise zemdlał w trakcie wykonywania kaskaderskiej akrobacji.
Tom Cruise zemdlał w trakcie kręcenia kaskaderskiej sceny?
Jak wiadomo, każda część "Mission: Impossible", oczka w głowie Cruise'a, próbuje przeskoczyć tę poprzednią w jak najbardziej niebezpiecznej i ryzykownej sekwencji, którą bez pomocy dublerów ma odegrać aktor. Do tej pory wspinał się na budynek Burj Khalifa albo trzymał się drzwi startującego samolotu. Tym razem aktor poszedł o krok dalej. W jednej z obecnych w filmie scen Tom Cruise trzyma się skrzydła szybującego w powietrzu dwupłatowca. W niedawnym wywiadzie dla Empire aktor przyznał, iż kilkukrotnie zemdlał kręcąc tę scenę.
Kiedy wystawiasz twarz na zewnątrz, lecąc z prędkością 120 do 130 mil na godzinę, twoje ciało nie pobiera tlenu. Musiałem więc wytrenować się w oddychaniu w tych warunkach. Zdarzały mi się omdlenia - nie byłem w stanie wrócić do kokpitu - powiedział Cruise.
Rosnącą skalę trudności akrobacji potwierdził także reżyser Christopher McQuarrie. W tym filmie są akrobacje, które stopią twój mózg - powiedział twórca. Jest tu sekwencja, przez którą naprawdę chciało mi się rzygać ze stresu. To było niezwykle intensywne.
Na tę chwilę wciąż wiemy kilka o fabule nadchodzącego widowiska. Jego premiera planowana jest na 23 maja 2025 roku.
Zobacz zwiastun filmu "Mission: Impossible - Dead Reckoning - Part One"
![](https://fwcdn.pl/webv/58/96/65896/65896.4.jpg)