29 października Jacek Kopczyński pojawił się w "Dzień dobry TVN" wraz ze swoją narzeczoną. Aktor od sierpnia ubiegłego roku związany jest z Agnieszką Kustosz. Para opowiedziała o początkach swojej znajomości, ujawniając, iż do pierwszego spotkania doszło w teatrze. Ukochana Kopczyńskiego siedziała na widowni, a po przedstawieniu mieli okazję zamienić ze sobą kilka zdań. Ukochana aktora podkreśliła, iż bardzo gwałtownie się zakochała. - Od pierwszego spojrzenia wiedziałam, iż będę z Jackiem. Patrzyliśmy sobie w oczy, kiedy on był na scenie. Widziałam w jego spojrzeniu, iż to będzie osoba, z którą spędzę resztę życia - wyjawiła partnerka aktora w programie. Kopczyński i Kustosz wspomnieli także o intensywnych przygotowaniach do ślubu. Jak się okazuje, para jest już po ceremonii.
REKLAMA
Zobacz wideo Ukochany rzucił Gessler w dniu osiemnastki. "Jeden związek się kończył, a miał być małżeństwem. Drugi się zaczynał"
Jacek Kopczyński jest już po ślubie. Zdjęcia z ceremonii opublikowała Joanna Kurowska
Jacek Kopczyński podczas rozmowy z "Dzień dobry TVN" wyjaśnił, iż bardzo zależy mu na ślubie i nie chce dłużej zwlekać z tą decyzją. Nawiązał także do swojej poprzedniej relacji z Patrycją Markowską. - Od wielu lat byłem w sytuacji nieformalnego związku. To mnie nauczyło, czego chcę w życiu. jeżeli znajduje się osobę, do której czuje się to, co ja czuję do Agnieszki, to nie ma co zwlekać. Chcemy być rodziną. Chcę mówić do Agnieszki, iż jest moją żoną, a nie partnerką czy wieczną narzeczoną - podkreślił. Jak postanowił, tak zrobił i para jest już po ślubie. Zdjęcia z uroczystości opublikowała jedna z przyjaciółek świeżo upieczonego małżeństwa, aktorka Joanna Kurowska, która była świadkową panny młodej. Z kolei świadkiem pana młodego był Łukasz Nowicki.
Joanna Kurowska opowiedziała o ślubie Jacka Kopczyńskiego. Do zaręczyn doszło w jej posiadłości
Joanna Kurowska w swojej publikacji w mediach społecznościowych nie kryła wzruszenia ślubem przyjaciół. Przyznała, iż była to bardzo piękna ceremonia. "Lubię, jak się ludzie kochają, a jak do tego się żenią, to serce moje się raduje. Bo co nie otworzę Facebooka, to ten tego pognębił, tamten tamtego okradł, ktoś bliski umarł, tamten tamtego oskarżył. Dobrze, iż w lesie mieszkam" - podkreśliła aktorka. Kurowska wyjawiła, iż do zaręczyn doszło w jej domu.
Aktorka wspomniała też, iż sukienkę panny młodej zaprojektowała Dorota Goldpoint. "Suknia z prawdziwej francuskiej koronki i prawdziwych pereł. Kto tak dzisiaj szyje?" - dodała. W dalszej części wpisu podkreśliła, iż świadek pana młodego, Łukasz Nowicki, w odświętnym wydaniu do złudzenia przypominał swojego ojca, Jana Nowickiego. "Przypomniały mi się wszystkie nasze szwędaczki po krakowskich knajpach. Ach, co to były za czasy" - czytamy. Na koniec aktorka z rozrzewnieniem wspomniała tę wyjątkową uroczystość.
Ach , co to był za ślub. Sto lat młodej parze!
- podsumowała Joanna Kurowska.












