Poruszający napis na urnie Agnieszki Maciąg. Rodzina ujawniła jej ostatnią wolę

zycie.news 3 godzin temu
Zdjęcie: Agnieszka Maciąg/YouTube @naTemat.pl


15 grudnia rodzina, przyjaciele oraz liczni fani zgromadzili się, by pożegnać Agnieszkę Maciąg – modelkę, pisarkę i inspirację dla tysięcy kobiet. Choć ceremonia miała charakter świecki i skromny, jej emocjonalny wymiar był ogromny.

Pogrzeb bez patosu, za to z ogromnym ładunkiem emocji

Uroczystość rozpoczęła się o godzinie 11:00 i od pierwszych chwil było jasne, iż nie będzie to tradycyjne pożegnanie. Ceremonię prowadziła mistrzyni ceremonii, a obsługą wydarzenia zajmowały się wyłącznie kobiety – symboliczny gest, który podkreślał wartości bliskie Agnieszce Maciąg: siłę, uważność i kobiecą solidarność.

W trakcie pożegnania nie zabrakło wspomnień z jej życia zawodowego i prywatnego. Wyświetlono zdjęcia z różnych etapów kariery, ale szczególne poruszenie wywołały kadry rodzinne – te najbardziej intymne i prawdziwe.

Muzyka i słowa, które zatrzymały czas

W tle ceremonii wybrzmiał utwór „Zatrzymaj czas”, który Agnieszka Maciąg stworzyła sama. Słowa piosenki w połączeniu z obrazami z jej życia sprawiły, iż wielu uczestników nie kryło łez. Prowadząca uroczystość zachęcała, by pożegnać ją nie tylko w smutku, ale i z wdzięcznością za to, co zostawiła po sobie.

Padły słowa, które zapadły w pamięć żałobników: iż Agnieszka nie była gwiazdą w klasycznym znaczeniu tego słowa, ale przede wszystkim mamą, żoną, siostrą – po prostu człowiekiem bliskim innym ludziom.

Symboliczny napis na urnie spełnił jej ostatnią wolę

Największą uwagę przyciągała urna, na której widniał krótki, ale niezwykle wymowny napis:
„Od Ciebie przyszłam i do Ciebie wracam”.

Jak ujawniła rodzina, były to słowa wybrane przez samą Agnieszkę Maciąg. Napis idealnie oddawał jej duchowość i podejście do życia, o którym wielokrotnie pisała w swoich książkach i mówiła w rozmowach z czytelnikami.

Poruszające pożegnanie męża Agnieszki Maciąg

Kilka dni wcześniej mąż zmarłej, Robert Wolański, poinformował o jej odejściu w mediach społecznościowych. Jego wpis był jednym z najbardziej poruszających, jakie pojawiły się w ostatnim czasie. Nazwał Agnieszkę swoim „Światłem” i „Sensem życia”, podkreślając, iż to ona nauczyła go miłości, wiary i zaufania.

Te słowa wybrzmiały jeszcze mocniej podczas pogrzebu, gdy stał wśród żałobników wyraźnie zdruzgotany, ale otoczony wsparciem bliskich i przyjaciół.

Pożegnanie, które stało się świadectwem życia

Świecki pogrzeb Agnieszki Maciąg nie był tylko ceremonią żałobną. Stał się opowieścią o kobiecie, która inspirowała innych do życia w zgodzie ze sobą, do uważności i wewnętrznej pracy. Jej ostatnia droga była spokojna, pełna znaczeń i symboli – dokładnie taka, jaka była ona sama.

Choć Agnieszki Maciąg nie ma już wśród nas, jej słowa, książki i przesłanie pozostają. Dla wielu osób to właśnie one będą najtrwalszym śladem jej obecności.

Idź do oryginalnego materiału