Problemy Marvel Cinematic Universe widać od lat gołym okiem. Najnowsze produkcje mierzą się z umiarkowanym lub bardzo małym zainteresowaniem, a od jakiegoś czasu mówi się o zmęczeniu widzów tematem superbohaterów. W krótkim czasie otrzymaliśmy kilka seriali, debiutujących w zbliżonym czasie do kinowych premier, a to wszystko złożyło się na przesycenie rynku, które znacząco odbiło się na zarobkach Disneya.
Już jakiś czas temu Kevin Feige obiecywał zwolnienie tempa produkcyjnego i stawianie na wyższą jakość. Co ogłosił podczas niedawnego spotkania z fanami? Reklama
Kevin Feige: pokonała ich obfitość?
Nikogo nie dziwi fakt, iż komiksowe uniwersa to ogromne źródło inspiracji dla twórców filmów i seriali, którzy mogą przerzucać się pomysłami na dowolne wariacje znanych i lubianych postaci, a gdy tych będzie za dużo, to zawsze można skorzystać z pomysłu na całkowicie nowego bohatera.
Kevin Feige przyznał, iż taka obfitość nieco rozpieściła twórców, na co wskazuje czas przygotowywania nowych produkcji: w latach 2007-2019 powstały produkcje o łącznym czasie trwania 50 godzi.
"W sześć lat od zakończenia Sagi Nieskończoności filmem "Avengers: Endgame" stworzyliśmy ponad 100 godzin historii — w połowie tego czasu. To za dużo. Eksperymentowaliśmy. Szukaliśmy ewolucji dla poszczególnych rodzajów produkcji" - dodał Feige podczas konferencji prasowej. Potwierdził także to, o czym myśleli wszyscy: zbyt wiele uwagi poświęcili ekspansji po powstaniu Disney+.
"Po raz pierwszy w naszej historii ilość przeważyła nad jakością. Przez 12 lat pracując nad Sagą Nieskończoności, powtarzaliśmy, iż to nam się nigdy nie przydarzy. Zawsze mieliśmy więcej postaci, niż byliśmy w stanie wykorzystać, bo nie zamierzaliśmy robić jednego filmu miesięcznie. Aż nagle pojawił się nakaz: robić więcej. I pomyśleliśmy: ‘Cóż, mamy więcej...’" - przyznał Feige.
W tej sytuacji w szef Marvel Studios widzi jedno rozwiązanie: ograniczenie premier filmowych do trzech rocznie, a serialowych do jednej produkcji na rok.
Potężne zmiany w uniwersum
Jak się okazuje film "Avengers: Secret Wars" ma być nie tylko zamknięciem historii, które powstały po "Końcu gry", ale też pretekstem do otworzenia się na rebooty uwielbianych historii, choć Feige podkreśla, iż woli określenie “reset". Na pierwszy ogień mają pójść opowieści o X-Menach, ale na nowo obsadzeni mają zostać także tacy bohaterowie jak Iron Man czy Kapitan Ameryka.
Oficjalnie pożegnaliśmy także Kanga zdobywcę jako nowego głównego złego w uniwersum Marvela i tak samo możemy na razie pożegnać się z nadzieją na nowego "Blade’a", bo jak stwierdził Feige, czekali na "coś niesamowitego i świetnego", co do tej pory nie nadeszło. Na ten moment produkcja nie widnieje w kalendarzu premier Marvela i niestety nie widać jej na horyzoncie.