Za kulisami słynnego sitcomu „Dwóch i pół” nie brakowało rozgoryczenia. W nowym filmie poświęconym wzlotom i upadkom hollywoodzkiego gwiazdora padły mocne słowa od jego ekranowego brata. Co powiedział?
Kontrowersje wokół sitcomu „Dwóch i pół” poszły w niepamięć na jakiś czas po emisji finału, czyli już dekadę temu, ale wraz z premierą dokumentu o Charliem Sheenie na Netfliksie ponownie wracają głosy o niezwykłej sytuacji za kulisami serialu. Głos zabrał ekranowy brat gwiazdora, Jon Cryer.
Dwóch i pół – Jon Cryer zdradza kulisy kultowego sitcomu
Choć Cryer był jednym z tytułowych „dwóch” na pierwszym planie klasycznego sitcomu, jego gaża była znacznie niższa od kwot, którymi nagradzano jego kolegę z planu. W wywiadzie do filmu „Charlie Sheen: Dokument” (za Deadline’em) Cryer wyjaśnił, iż pomimo konfliktu z twórcą serialu i piętrzących się zakulisowych kontrowersji, warunki, które proponowano gwiazdorowi były znacznie korzystniejsze od jego własnych. Aktor opisał, jak to wyglądało z jego perspektywy.
— On akurat dosłownie się rozpada – w każdym możliwym sensie – i jednocześnie renegocjuje warunki kontraktu na kolejny sezon serialu, w którym ja też mam grać. Dyktatorem Korei Północnej był wtedy gość, który nazywał się Kim Dzong Il. Non stop zachowywał się jak obłąkany i w efekcie dostawał ogromne wsparcie od innych państw – bano się go, więc ładowano w niego wielkie pieniądze. To samo miało miejsce i tutaj. Negocjacje [Sheena] poszły w kosmicznym kierunku, bo jego życie się rozsypywało. Ja, choć całkiem nieźle ogarniałem wtedy swoje życie, dostałem jedną trzecią tego [co on] – powiedział Cryer w dokumencie.
„Dwóch i pół” (Fot. CBS)Cryer dodał, iż za takim, a nie innym traktowaniem Sheena stał jeszcze inny powód – otóż na pewnym etapie CBS zlecił „w ciemno” realizację kilku sezonów serialu. Sheen musiał zatem wiedzieć, iż stacja nie zdoła obyć się bez jego udziału.
Oczywiście koniec końców okazało się, iż tolerancja twórcy serialu i włodarzy stacji ma jednak swoje granice – Sheen został na ostatnie sezony zastąpiony przez Ashtona Kutchera, a jego postać uśmiercono (choć nie do końca, bo pokazano ją – po czym… zrzucono na nią fortepian – w finale całego serialu).
