Zemsta jest kobietą

filmweb.pl 3 tygodni temu
Ze szczurzej nory na złote salony. Za toaletką pochowane banknoty. Starczyłoby spokojnie, by dożyć do końca miesiąca, ale przecież rozsądniej jest zaryzykować. Seksowna sukienka i eleganckie buty na obcasie. Frida (Naomi Ackie) ze swoją przyjaciółką Jess (Alia Shawkat) wchodzą jako obsługa kelnerska na charytatywne przyjęcie miliardera Slatera Kinga (Channing Tatum). Zamiast zbierać puste kieliszki po szampanie, mają jednak zamiar samemu delektować się bąbelkami. Ale planowane na jeden wieczór ogrzewanie się w ciepełku elity może niespodziewanie zmienić się w wakacje życia na prywatnej wyspie Slatera. Kobiety spontanicznie i ze sporym entuzjazmem przyjmują bowiem zaproszenie bogacza. Jak uczy nas historia kina, właśnie tak najłatwiej wpaść do siedliska żmij.

  • Amazon Content Services LLC
  • Zachary Greenwood


Zoë Kravitz w swoim reżyserskim debiucie sięga do strukturalnego szkieletu kryminału w duchu Agathy Christie. Kilku nieznajomych zamkniętych na ograniczonej przestrzeni, brak jakiegokolwiek kontaktu z zewnętrznym światem. Mnożące się nieporozumienia, aura tajemnicy i błogi nastrój rozrywany dwuznacznymi sugestiami (w dialogu, w obrazie) muszą doprowadzić do zbrodni. Jednak fani thrillerów będą mogli czuć się rozczarowani, odnosząc wrażenie, iż testowana jest ich wyrozumiałość. Kravitz zarysowuje oczywiście relacje między kolejnymi postaciami, przedstawia wszystkich ekscentrycznych gości w rezydencji Slatera, ale reżyserkę szczególnie interesują narkotyczne tripy, halucynogenne zjazdy i zakrapiane imprezy. Dobrze i niedobrze.

"Mrugnij dwa razy" broni się na pewno estetyczną zmysłowością i dopieszczonym wizualnym kluczem. Niektóre montażowe sekwencje równają tempem (i tematem) do "Requiem dla snu". Kiedy indziej za sprawą przegiętej stylizacji, głębi kolorów i estetyzacji Kravitz przypomina Sorrentino na sterydach. Ciągle powracającym i złowieszczo dominującym kolorem jest czerwony. Twórcy idą tu na przekór utartej konwencji wyrazistego eksponowania jednego znaczącego rekwizytu. Dla nich czerwień jest wszędzie i we wszystkim. Od teczek sekretarki Slatera, przez terapeutyczny fotel, elewację budynku i perfumy, aż po eksponowane naturalnie czerwone owoce. Bywa to nachalne, miejscami aż za proste, może też być zbyt łatwo dostępnym wytrychem do odgadnięcia sekretu, jaki skrywa to miejsce. Ta bezwstydność wpisuje się jednak w bezpośredniość filmu. Wielbiciele dekodowania narracyjnych łamigłówek powinni rozwiązać krzyżówkę "Mrugnij dwa razy" po piętnastu minutach. Film Kravitz ma niewątpliwie ambicje bycia planszą do rozszyfrowywania, ale – niestety – nie umie im sprostać. Spełnia się dużo lepiej jako reprezentant kina krwawej vendetty i brutalnego wyrównywania rachunków.

  • Amazon Content Services LLC


Kravitz potrafi kusić obrazem, niejednokrotnie pomysłową pracą kamery czy zastanawiającą kompozycją, ale z czasem ta ekscentryczna strona formalna zaczyna ciążyć i nieszczęśliwie obnażać fabularny zastój oraz boksowanie w miejscu intrygi. Gdy akcja wreszcie rusza z kopyta, niestety goni na złamanie karku. Dzieje się to za późno i nie ma już szans na odrobienie strat pierwszej godziny filmu. Pośpiesznie przemykają tematy kary i winy, ktoś wspomina o socjologicznym wymiarze wybaczania, o zwodniczej roli pamięci i uzdrowicielskiej mocy zapominania. Zanurzono to wszystko w krwistym sosie konfliktu płci i leżącym u fundamentów chwiejnej społecznej piramidki klasizmie. Kto chętny i cierpliwy, niech wyłowi co smakowitsze kąski. Kiedy Frida wypowiada tytułowe hasło – "mrugnij dwa razy, jeżeli jestem w niebezpieczeństwie" – jest to ostrzeżenie nie tylko dla niej, ale również dla widzów.
Idź do oryginalnego materiału