Wydało się, co Szczęsny i Lewy robili na kawalerskim. Ludzie nie dowierzali

gazeta.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Szczęsny i Lewy odpięli wrotki na kawalerskim. Turyści nie mogli uwierzyć / Fot. Wojciech Szczęsny / Facebook


Jan Szczęsny udzielił ostatnio wywiadu. Wrócił wspomnieniami do wieczoru kawalerskiego brata. Wojciech Szczęsny i Robert Lewandowski bawili się w najlepsze.
Wojciech Szczęsny jest w szczęśliwym związku z wokalistką Mariną. Zakochani doczekali się dwójki dzieci. Ich syn Liam urodził się w lipcu w 2018 roku. Sześć lat później na świat przyszła ich córka Noelia. Ostatnio Jan Szczęsny, który w tej chwili zajmuje się trenowaniem zawodników, wrócił wspomnieniami do czasów, gdy jego brat Wojciech nie miał jeszcze na palcu obrączki. Działo się!

REKLAMA







Zobacz wideo Szczęsny numerem 1 w Barcelonie. Ależ słowa



Jan Szczęsny wygadał się przed kamerami. "Wojtek grał na gitarze, a Robert śpiewał"
Ostatnio Jan Szczęsny wystąpił w programie serwisu Meczyki.pl i podzielił się bardzo ciekawą historią. Wspomniał, jak wyglądał wieczór kawalerski jego brata, który odbył się w 2016 roku w Rzymie. Bramkarzowi i Robertowi Lewandowskiemu dopisywały humory. - Kawalerski Wojtka w Romie, gdzie przy fontannie Wojtek grał na gitarze, a Robert śpiewał i do tego stopnia było to absurdalne wydarzenie, iż turyści, którzy wtedy tam byli, stwierdzili: Szczęsny, Lewandowski?! Nie, to niemożliwe. I poszli dalej - powiedział Jan Szczęsny w programie. Brat bramkarza FC Barcelony z sentymentem wspomina ten czas. - Piękna historia, myślę, iż chłopaki nie będą obrażeni - dodał Jan Szczęsny przed kamerami. Zdjęcie z wywiadu brata bramkarza znajdziecie w naszej galerii.


galOtwórz galerię
Wojciech Szczęsny poznał Marinę dzięki Robertowi Lewandowskiemu? Historia kawalerskiego podbiła sieć
W lipcu 2024 roku Wojciech Szczęsny opowiedział o tym, jak poznał Marinę. Bramkarz zdobył numer do wokalistki i próbował namówić ją, aby wzięła udział w żartobliwym nagraniu przygotowywanym specjalnie na wieczór kawalerski Roberta Lewandowskiego. - Dzwoniliśmy do pięknych Polek, żeby spróbowały powiedzieć Robertowi coś, żeby zmienił decyzję, żeby nie brał ślubu. Taki żart. Filmik wyszedł całkiem fajny, moja żona się do niego nie nagrała. No ale jakby próbując negocjować z nią dany film, złapaliśmy dobry kontakt i mamy dzisiaj dwoje dzieci. Dzięki Bogu, iż Robert robił wtedy ten kawalerski - opowiadał Szczęsny w podcaście "WojewódzkiKędzierski". Wygląda na to, iż wieczory kawalerskie są wyjątkowe dla polskich piłkarzy.
Idź do oryginalnego materiału