WITCH HOUND -Mountain knows (2025)

powermetal-warrior.blogspot.com 1 tydzień temu

Turbo w tym roku zszokował piękna okładka. Teraz kolejna piękna okładka z Polski. Tym razem jest to debiutancki album polskiej formacji o nazwie Witch Hound. Słowo debiut trochę kiepsko pasuje do tego jak ten band gra. Jest pasją, dbałość o detale i tworzenie pomysłowego heavy/doom metalu. Kto kocha candlemass, sorcerer, Black Sabbath czy heaven and hell poczuje się jak w domu. "Mountain knows" to przykład, iż nasz kraj też kryje sporo utalentowanych zespołów.


Pierwsze skrzypce w zespole gra utalentowany Zaczes, który pełni funkcję wokalisty i gitarzysty. Jako wokalista stawia na charyzmę i ponury klimat. Ma swój styl i nie próbuje na siłę kogoś kopiować. Jako gitarzysta dostarcza nam mocnych i pomysłowych partii gitarowych. Nie ma tutaj czasu w nudę. Basista to Królik, a Liszka to perkusista. Trio z Warszawy robi niezłe show i imponuje jakością. Tego trzeba posłuchać.


Płyta zawiera 8 kawałków. Na pierwszy strzał idzie agresywny i bardziej przebojowy " mountain knows". Ileż energii i agresji niesie ze sobą "Face of your god". Brzmienie jest mocne i podkreśla atuty zespołu. Co za killer moi drodzy. Dalej mamy marszowy i mroczny "Flesh and bone". Utwór bardzo fajnie buja i znów band błyszczy. Coś z iron maiden mamy w przebojowym "Throne of lies", z kolei " lust for blood" przemyca patenty candlemass czy heaven and hell. Dobrze prezentuje się też "ash in the wind,"który stawia bardziej heavy metalowy wydźwięk. Dużo dobrego dzieje się w złożonym i urozmaiconym "Sinner". Na koniec band serwuje nam szybki i zadziorny "war Within", który też przemyca patenty iron maiden i Black Sabbath. Świetne zwieńczenie całości.


Nie często słyszy się polski band, który z pomysłem i na wysokim poziomie prezentuje heavy/ doom metal. Ta płyta ma klimat, zróżnicowany materiał, wciągające motywy, a za wszystkim stoi trzech uzdolnionych muzyków z Warszawy. Brawo panowie!


Ocena : 9/10

Idź do oryginalnego materiału