Tom Odell. WONDERFUL LIFE TOUR 2025 – relacja z koncertu

popkulturowcy.pl 1 godzina temu

Tom Odell powrócił w wielkim stylu na Tauron Arena Kraków. Tym razem występ, który miał miejsce 17 listopada, był częścią jego trasy koncertowej A Wonderful Life Tour. Brytyjczyk absolutnie zachwycił fanów, wywołując niesamowicie silne emocje, a do tego przygotował kilka dużych niespodzianek.

Przed główną częścią wydarzenia wystąpiło dwóch artystów. Najpierw na scenie pojawiła się nowozelandzka artystka Molly Payton, która dzięki swoim melancholijnym utworom idealnie nadała nastrój całemu wydarzeniu. Drugim supportem był bardzo dobrze znany wszystkim David Kushner. Jego fenomenalny głos robił na żywo piorunujące wrażenie, a jego największy hit Daylight był śpiewany chórem przez całą Tauron Arenę.

Gdy Kushner zszedł ze sceny, zapadła głęboka cisza. Fani w skupieniu i milczeniu wyczekiwali Odella oraz tego, co miał im do zaprezentowania. W pewnym momencie odsłoniła się kurtyna, a wtedy widzowie mogli ujrzeć Toma siedzącego przy fortepianie, opatulonego snopami światła. Rozbrzmiały wtedy pierwsze utwory z setlisty, Strange House oraz Can Old Lovers Ever Just Be Friends?

Po klimatycznym wstępie piosenkarz zwrócił się do widowni i zaczął opowiadać o swojej sympatii do Krakowa. Wspomniał, iż tego lata miał okazję spędzić tu cztery bądź pięć dni i wystarczyło to, by się w tym miejscu zakochać. Zaraz po tych miłych słowach zagrał on Best Day of My Life, gdy jednocześnie na kurtynie umiejscowionej za nim wyświetlony został filmik prezentujący spacer po Krakowie. Nastrój jednak przeszedł z sentymentalnego w niezwykle energiczny wraz z utworem Grow Old With Me, kiedy to kurtyna rozszerzyła się, a na scenie ukazał się cały zespół Odella.

Później wybrzmiały takie utwory jak Spinning, podczas którego niespodziewanie można było ujrzeć tańczącą parę w tylnej części płyty, albo I Know, gdzie artysta zbudował ogromne napięcie, a pod koniec uderzał w klawisze fortepianu prawie tak, jakby zwariował. Przy niektórych kompozycjach Tom podbiegał do fanów i wchodził z nimi w interakcję, co musiało być czymś niesamowitym dla osób stojących najbliżej sceny.

Najważniejszym momentem widowiska było bezapelacyjnie wykonanie piosenki, która jest najprawdopodobniej opus magnum Toma, czyli Black Friday. W trakcie trwania utworu publiczność przywitała z ogromnym hukiem zupełnie niespodziewanych gości — Dawida Podsiadło i Darię Zawiałow — kiedy tylko pojawili się na scenie. Cała trójka wykonała utwór w sposób spektakularny, a połączenie tak ogromnych talentów na jednej scenie zamieniło go w coś magicznego i niezapomnianego. Duża część widowni Tauron Areny na pewno do teraz przeżywa tę konkretną kompozycję.

Po takich piosenkach jak Parties, Can We Just Go Home Now czy Answer Phone, Odell opowiedział o tym, jak duża część wykonywanych przez niego utworów powstawała w chwilach jego największych słabości i wie, iż mogą one pomóc ludziom, którzy przechodzą przez coś podobnego. Po tych chwytających za serce słowach zadedykował kolejny utwór tym, którzy czują się bezsilni i mierzą się z trudnymi doświadczeniami. Tym, którzy toczą ciągłą walkę, zarówno psychiczną, jak i fizyczną. Na arenie rozbrzmiał napisany przez niego w wieku 19 lat utwór Heal, który po dziś dzień pomaga słuchaczom w najgorszych momentach.

Na koniec nie mogło zabraknąć najbardziej znanego utworu, czyli Another Love. Można się było spodziewać utworu melancholijnego, natomiast dzięki melodii, kompozycji oraz emocjom, jakie towarzyszyły zarówno artyście, jak i widzom, piosenka wydawała się być wybuchem euforii oraz słodko-gorzkim pożegnaniem z całym niezwykle utalentowanym zespołem, który można było podziwiać podczas wydarzenia.

Wonderful Life Tour był niezwykłym, na wskroś przeszywającym widowiskiem, które zostanie ze mną na bardzo długo. Był to czysty rollercoaster emocji. Raz zmuszał do refleksji, doprowadzając niemalże do płaczu, innym razem zamieniał się w czystą euforia oraz energię, przy której wszyscy fani mogli wspólnie śpiewać oraz tańczyć z uśmiechami na ustach. Tom Odell pokazał, jaką siłę potrafi nieść jego muzyka, a całe wydarzenie było absolutną ucztą audiowizualną.


Fot. wyróżniająca: materiały promocyjne

Idź do oryginalnego materiału