W0rldtr33, tom 2 – recenzja komiksu. Cyberapokalipsa

popkulturowcy.pl 1 tydzień temu

Trochę czasu minęło, ale w końcu mamy okazję poznać kontynuację historii W0rldtr33. Gotowi?

Jednym wciśnięciem przycisku Gabriel Winter zmienił świat. Teraz, gdy go zabrakło, oryginalni członkowie W0RLDTR33 muszą wypełnić jego ostatnią wolę i odnaleźć Ellisona Lane’a – brata jednej z ofiar Undernetu. Tymczasem na drugim końcu kraju, agentka Siobahn Silk próbuje poskładać wszystko w całość – jej partner nie żyje, jej przełożony skupia się na niewłaściwych elementach układanki, a bezwzględna morderczyni wciąż pozostaje na wolności.

– opis wydawcy

Poprzedni tom tej serii dostaliśmy ponad rok temu. I kiedy już niemal o nim zapomniałam, oto przybył on: W0rldtr33, tom 2. Nie powiem, całkiem mnie to cieszy – jak być może niektórzy stali bywalcy pamiętają, jedynka naprawdę mi się podobała. I chociaż dwójka nie jest już może aż tak dobra, to wciąż świetnie się przy niej bawiłam i czekam na więcej.

Fot. materiały promocyjne (Nagle! Comics)

Fabuła w tym tomie została podzielona na trzy główne, dziejące się równolegle wątki – Ellisona konfrontującego się ze swoimi siostrami, z których jedna w przeszłości pracowała dla Gabriela; naszą główną ekipę z zeszłego tomu, poznającą swoje ostatnie zadanie (oraz gigantyczną nagrodę finansową za nie), jakie pośmiertnie, w formie nagrania przekazał im Gabe, a także agentki Silk, ponownie konfrontującej się z PH34R i jej „świecącymi” pupilkami. I chociaż na początku wszystkie trzy były dosyć przegadane, około połowy tomu powróciło to, co tak bardzo przyciągnęło mnie do poprzedniej części – wszechobecne poczucie tajemniczości i zagrożenia; napięcie, kolejne pytania bez odpowiedzi oraz nowe koneksje, możliwie skutkujące rychłą katastrofą. Odkąd ta niespokojna atmosfera znów weszła w grę, komiks ponownie wciągnął mnie bez reszty.

W0rldtr33, tom 2 wprowadza nam do historii trochę nowych postaci – między innymi trzy siostry Ellisona oraz Vicky’ego, nowego sojusznika Silk. O dwóch z trzech dziewcząt nie dowiadujemy się wprawdzie zbyt wiele, aczkolwiek Azzy otrzymała w tym tomie całkiem sporo czasu dla siebie. Nie ma ona może jakiejś szczególnie oryginalnej historii, natomiast wciąż można ją polubić w takiej formie, w jakiej w niej występuje. Wydaje się charakterną nerdzicą, która nie dywaguje, tylko działa. Poza tym – jest śliczna i nie będę udawać, iż to zupełnie nie wpływa na moją sympatię. Zresztą, wszystkie trzy siostry są. interesująca jestem, czy pozostałą dwójkę również będziemy mieli szansę kiedyś lepiej poznać.

Fot. materiały promocyjne (Nagle! Comics)

Vicky z kolei to interesująca mieszanka tego legendarnego kolegi geja z rasowym Sebkiem z osiedla, dla którego podstawowym językiem w komunikacji są wciry. Na początku wydał mi się on dość antypatyczny, aczkolwiek potem przydał się w mojej ulubionej sekwencji, więc część win uznaję za odkupioną. Na razie tendencja zwyżkowa, trzymam kciuki, żeby dalej poprawiał swoją reputację.

A o jakiej scenie mowa, być może spytacie? Cóż, żeby za wiele nie spoilerować, określę ją sobie luźno jako konfrontacja Silk i PH45R. To chyba najbardziej dynamiczna część całego tego tomu – a i przy okazji, przynajmniej moim zdaniem, najbardziej klimatyczna. Wszystkie te elementy paranormalnego zagrożenia działają tu świetnie, a i krwi czy choćby mordowania młodocianych bynajmniej się tu twórcy nie boją. Ta sekwencja to satysfakcjonujące kombo mroku, niepokoju, psychodeli, błyskających świateł, sekciarstwa – czy może choćby okultyzmu? – i, przede wszystkim, zaskoczenia nowo odkrytym potencjałem głównej antagonistki. Krótko rzecz ujmując: niezła schiza, chcę jeszcze raz. Nie mogę się doczekać wejścia głębiej w lore Undernetu.

Co warto zaznaczyć, W0rldtr33, tom 2 zrobiło istotny progres pod względem kreski w stosunku do tomu pierwszego. Nie chodzi mi jednak o styl rysunku, który nierzadko określa się właśnie jako „kreskę” artysty, a dosłownie o wygląd linii. Tym razem wykonano je chyba innym narzędziem w programie graficznym. Moim zdaniem dobry wybór – zresztą, wrzuciłam dwie przykładowe strony do wpisu, możecie ocenić sami. Poprzedni tom już i tak był całkiem niezły wizualnie. Ten natomiast awansował na pułap rzeczywiście dobrego. Wciąż zdarzają się wprawdzie kadry, które można by jeszcze dopieścić, aczkolwiek całościowo ta część podobała mi się wizualnie.

W0rldtr33, tom 2 to godna kontynuacja komiksu, który recenzowałam rok temu. Choć na początku lekko przegadana, historia rozwija się stopniowo i wciąga, by na koniec uraczyć nas świetną, klimatyczną sekwencją akcji. Nowe postaci zapowiadają się dobrze, podobnie jak strona wizualna, zauważalnie udoskonalona na przestrzeni tych dwóch tomów. Mam nadzieję, iż twórcy gwałtownie wypuszczą na tyle zeszytów, by na rynek mógł trafić tom trzeci. I oby utrzymał on równie wysoki poziom co dotychczasowe dwa – albo i wyższy.


Autor: James Tynion IV, Fernando Blanco
Tłumaczenie: Paweł Bulski
Okładka: Fernando Blanco, Jordie Bellaire
Wydawca: Nagle! Comics
Premiera: 26 marca 2025 r.
Oprawa: e-book
Stron: 176
Cena katalogowa: 89,90


Powyższa recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Nagle! Comics.
Fot. główna: materiały promocyjne – kolaż (Nagle! Comics)

Idź do oryginalnego materiału