W świecie, w którym każdy gest musi mieć cel, a każda praca — sens, José-Luis Munuera podejmuje się zaskakującej adaptacji literackiego milczenia. Jego „Bartleby” to nie tylko graficzna wersja opowiadania Melville’a, ale też wyciszony traktat o pasywnym buncie. Sprzeciwie milczącym, który trwa po dziś dzień. „Wolałbym nie” staje się tu nie odpowiedzią, ale aktem egzystencjalnym — wyzwaniem rzuconym logice produktywności i władzy.