Fragment „zaginionej” muzyki znaleziony na kartach pierwszej pełnowymiarowej drukowanej książki w Szkocji dostarcza wskazówek na temat tego, jak muzyka brzmiała pięć wieków temu.
Uczeni z Edinburgh College of Art i KU Leuven w Belgii badają pochodzenie partytury muzycznej – która zawiera zaledwie 55 nut – aby rzucić nowe światło na muzykę Szkocji przedreformacyjnej z początku XVI wieku.
Naukowcy twierdzą, iż to kuszące odkrycie jest rzadkim przykładem muzyki szkockich instytucji religijnych sprzed 500 lat i jest jedynym utworem, który przetrwał z tego okresu w północno-wschodniej Szkocji.
Uczeni dokonali odkrycia w egzemplarzu Brewiarza Aberdeen z 1510 r., będącego zbiorem modlitw, hymnów, psalmów i czytań używanych w codziennym kulcie w Szkocji, zawierającym szczegółowe opisy życia szkockich świętych. Znany jako „kopia Glamisa”, ponieważ dawniej był przechowywany w zamku Glamis w Angus, w tej chwili znajduje się w Bibliotece Narodowej Szkocji w Edynburgu.
Mimo iż partytura nie ma tekstu, tytułu ani przypisów, badacze zidentyfikowali ją jako wyjątkową muzyczną harmonizację Cultor Dei, nocnego hymnu śpiewanego w okresie Wielkiego Postu.
Brewiarz Aberdeen powstał z inicjatywy króla Jakuba IV, który wydał patent królewski na drukowanie ksiąg zawierających nakazy nabożeństwa zgodnie ze szkockimi praktykami religijnymi, zamiast polegać na importowaniu tekstów z Anglii lub Europy.
Naukowcy twierdzą, iż kompozycja pochodzi z regionu Aberdeenshire i prawdopodobnie ma powiązania z kaplicą Mariacką w Rattray – w północno-wschodnim krańcu Szkocji – oraz z katedrą w Aberdeen.
Odkrycia dokonano po zbadaniu licznych odręcznych adnotacji na marginesach kopii Glamis.
Uczeni najbardziej zainteresowali się fragmentem muzyki – rozłożonym na dwie linijki, z których druga jest w przybliżeniu o połowę krótsza od pierwszej – na pustej stronie w części książki poświęconej Jutrzni, nabożeństwu wczesnoporannemu .
Obecność muzyki była dla zespołu zagadką. Nie stanowił on części pierwotnie drukowanej książki, został jednak zapisany na stronie wpasowanej w strukturę księgi, a nie wsuniętej później, co sugeruje, iż autorowi zależało na połączeniu muzyki i książki.
Z braku adnotacji tekstowych na stronie nie było jasne, czy muzyka była sakralna, świecka, czy w ogóle zawierała głosy – twierdzą badacze.
Po zbadaniu wywnioskowali, iż jest to zjawisko polifoniczne – gdy śpiewane lub grane są jednocześnie dwie lub więcej linii niezależnej melodii. Źródła z tamtych czasów podają, iż technika ta była powszechna w szkockich instytucjach religijnych, jednak do dnia dzisiejszego zachowało się bardzo kilka przykładów.
Przyglądając się bliżej, jeden z członków zespołu zauważył, iż muzyka idealnie pasowała do melodii chorału gregoriańskiego, a konkretnie, iż była to partia tenorowa z faburdenu, trzy- lub czterogłosowej harmonizacji muzycznej, w hymnie Cultor Dei.
David Coney z Edinburgh College of Art, który odkrył tożsamość utworu muzycznego, powiedział: „Identyfikacja utworu muzycznego to dla muzykologów prawdziwy moment „eureki”. Co więcej, fakt, iż nasza partia tenorowa stanowi harmonię z dobrze -znana melodia oznacza, iż możemy zrekonstruować pozostałe brakujące części. W rezultacie z zaledwie jednej linijki nuty zapisanej na czystej stronie możemy usłyszeć hymn, który milczał przez prawie pięć stuleci, mały, ale cenny artefakt szkockiego musicalu. i tradycji religijnych.”
Oprócz odkrywania zagubionych dźwięków na jego stronach, badacze prześledzili także, w jaki sposób Brewiarz Aberdeen mógł być używany i przez kogo w jego długiej historii. Kiedyś używana jako prywatna księga służbowa nieślubnego syna wysokiego rangą kapelana katedry w Aberdeen, który sam był wiejskim księdzem, później stała się cenną pamiątką rodzinną szkockiego katolika, którego podróże zaprowadziły go z poreformacyjnej Szkocji do stolic imperiów Habsburgów i Osmanów.
Główny autor, dr Paul Newton-Jackson z KU Leuven, powiedział: „Wnioski, jakie udało nam się wyciągnąć z tego fragmentu, podkreślają kluczową rolę marginalii jako źródła nowego spojrzenia na kulturę muzyczną, w której przetrwało kilka zapisanego materiału. Może to być dobrze, iż dalsze odkrycia, muzyczne i inne, wciąż czyhają na pustych stronach i marginesach innych drukowanych książek z XVI wieku przechowywanych w szkockich bibliotekach i archiwach.
W 2023 r. dr Newton-Jackson odbyła także staż podoktorski w Instytucie Zaawansowanych Studiów Humanistycznych Uniwersytetu w Edynburgu.
Dr James Cook z Edinburgh College of Art powiedział: „Przez długi czas uważano, iż przedreformacyjna Szkocja była jałowym pustkowiem, jeżeli chodzi o muzykę sakralną. Nasza praca pokazuje, iż pomimo wstrząsów reformacyjnych, które zniszczyły Najbardziej oczywistym dowodem na to jest silna tradycja tworzenia wysokiej jakości muzyki w szkockich katedrach, kościołach i kaplicach, tak jak gdziekolwiek indziej w Europie”.
Badanie opublikowano w czasopiśmie Journal Music and Letters.