Trzy odcienie nienawiści. Recenzja: Star Wars. Darth Vader: Czerń, Biel i Czerwień

itomigra.blogspot.com 4 dni temu

Trzy odcienie nienawiści. Recenzja: Star Wars. Darth Vader: Czerń, Biel i Czerwień

By comiesięcznej tradycji stało się zadość, ostatnia komiksowa recenzja poświęcona będzie Star Wars. Niby za każdym razem obiecuję sobie, iż od nich zacznę, ale brakuje im siły przebicia. Poprzednie tomy (Avengers, Świat Bestii, Pingwin) mają mocniejsze przyciąganie. Bo niby czym mogą mnie zaskoczyć Gwiezdne Wojny? Okazuje się jednak, że mogą! Zapraszam do recenzji.

Informacje/Pierwsze Wrażenia:


Star Wars. Darth Vader: Czerń, Biel i Czerwień
to samodzielny album w uniwersum Gwiezdnych Wojen w całości poświęcony tytułowemu Lordowi Sithów. Mieliśmy już okazję obcować z takimi, w końcu Vader jest inspirujący i niejedno dzieło o nim powstało. Np. Mroczne Wizje całkiem się nam podobały. Czym tym razem zaskoczą twórcy?


Otóż jest to projekt niezwykły, który zbiorczo (i bardzo dobrze!) ukazał się w Polsce dzięki wydawnictwu Egmont i klubowi Świat Komiksu. W małym albumie zmieściła się praca licznego grona scenarzystów i ilustratorów. Znajdziemy tutaj historie Jasona Aarona, Marca Bernardina, Steve'a Orlanda, Franka Tieri'ego, Davida Pepose'a i Peacha Momoko- a to nie wszyscy! Przyświecała im jedna myśl- przedstawić Lorda Vadera w niespotykanym świetle. W czerni i bieli, w blasku karmazynowego miecza świetlnego.

Zarys fabularny:


Album, będący zbiorem opowiadań, nie tworzy spójnej całości. Odwiedzimy Hoth, zapomniane bazy Imperium, odległe rubieże, a choćby psychikę samego Sitha... Jednak jedna przygoda, wieloczęściowa, przewija się między innymi i posiada zalążek głębszej fabuły. "Pełne Wyłączenie" to vendetta syna doktora, który "składał" Vadera po porażce na Mustafarze. Za co mścić się będzie niewdzięczny potomek? Oszalały doktor, zafascynowany doskonałością osiągnięcia, jakim był Vader, przeprowadza podobne eksperymenty na synu. Co się wydarzy, gdy dwa "perfekcyjne" projekty zetrą się w boju?

Wrażenia:


WOW. Może to nie jest stricte starwarsowa rozrywka, ale totalnie mnie kupiło i wydanie (faktycznie użyto tylko trzech kolorów!), i historie. Proste, dynamiczne, mroczne, czasem brutalne. Horrorowe i trzymające w napięciu... choć wiadomo, jak się kończą opowieści, w których ktoś zagraża Vaderowi, czy Imperium. Zero zaskoczenia.


Mimo braku spójności, szerszego kontekstu i minimalnej ilości tekstu podróż przez galaktykę z tym tomem okazała się strzałem w dziesiątkę. Nie wiem, czy to przez coraz dłuższe wieczory, nastój panujący wokoło, czy zwyczajne wyczerpanie gwiezdnowojennej formuły, ale taka odskocznia, nietuzinkowe podejście do tematu, dało frajdę 10/10. Totalne zanurzenie w ciemnej stronie, strach i przytłaczające tempo- majstersztyk. Taki był zamysł i absolutnie się temu poddałem. Wam też polecam, bo dawno tak skoncentrowanej gwiezdnej radochy nie doświadczyłem. Więcej nie napiszę- musicie odkryć to sami!

T.
Przydatne linki:
znajdziecie nas na Instagramie
TUTAJ dołączycie do nas na Facebooku
TUTAJ złapiecie własny egzemplarz

Idź do oryginalnego materiału