Taylor Swift panicznie drży o swoje życie. Gdy pojawiła się na stadionie Arrowhead Stadium, by obejrzeć mecz Kansas City Chiefs, ukrywała się za kuloodporną osłoną. W mediach zawrzało. Część fanów zaczęła spekulować, iż było to posunięcie marketingowe związane z jej nadchodzącym albumem "The Life of a Showgirl", inni natomiast podejrzewali, iż stoją za tym niedawne osobiste doświadczenia Taylor Swift i ostatnie zdarzenia w Ameryce.
REKLAMA
Zobacz wideo Taylor Swift poparła Kamalę Harris!
Taylor Swift boi się o życie. Wiadomo, z jakiego powodu
Jak się jednak okazuje, wzmożona ochrona miała kilka wspólnego z budowaniem wizerunku. Wszystko bowiem przez to, iż Taylor Swift poczuła się zagrożona przez Briana Wagnera, 45-latka z Kolorado, który od czerwca 2024 roku jest objęty tymczasowym zakazem zbliżania się do niej. Mimo tego Wagner wielokrotnie pojawiał się na jej posesji. "Jej zespół musi być bardzo czujny, ponieważ była wielokrotnie prześladowana, a ostatnio odkryła, iż stała się celem grup [internetowych - przyp.red.] w mediach społecznościowych" - powiedział jeden z informatorów w rozmowie z DailyMail. "Swift musi zmieniać plany promocyjne lub ograniczać je, jeżeli jej zespół ds. bezpieczeństwa stwierdza, iż groźby, które otrzymała w internecie, są poważne".
Taylor Swift jest chroniona jak prezydent. Boi się zamachu
Nie da się jednak ukryć, iż wykorzystanie przez Swift kuloodpornej osłony w Arrowhead było rzadkim widokiem w przypadku celebrytki. Informator zdradził, iż tego typu ochrona jest przeznaczona dla prezydenta lub innych wysoko postawionych osób, a nie dla celebrytów. Ostatnie zdarzenie w Ameryce - zamach na Charlie Kirka - sprawiło, iż Taylor Swift zaczęła się obawiać o życie jeszcze bardziej. Artystka jest przerażona, iż mogłaby podzielić los prawicowego aktywisty. Tym bardziej iż wspomniany wyżej Wagner nie jest pierwszą osobą, która stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa Swift. Jego rzekoma obsesja sięga lata 2024 roku, gdy twierdził, iż wokalistka jest matką jego dziecka. Od tego czasu jego miejsce pobytu jest nieznane, a nieprzestrzeganie zakazu zbliżania się wzbudziło dodatkowe obawy gwiazdy. To jednak nie wszystko. Ostatnio aresztowano 16-latka, który był zamieszany w planowanie zamachu na koncercie Tylor Swift. Obywatel Syrii Mohamed A., który na co dzień mieszka w Niemczech, przyznał się do winy. Został skazany na 18 miesięcy więzienia w zawieszeniu. Sąd w Berlinie uwzględnił młody wiek sprawcy. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.