Świat według Ludwiczka – smutna historia Louiego Andersona. Szafa (nie) gra

panodkultury.com.pl 1 tydzień temu
Read Time:6 Minute, 17 Second

Z pewnością pamiętacie „Świat według Ludwiczka” – zabawny serial animowany o pociesznym grubasku i jego zrzędliwym ojcu. Szafa gra? Nie do końca. Kim naprawdę był Louie Anderson?

„Świat według Ludwiczka” to serial animowany, który po latach przez cały czas bawi do łez. Jednak znając prawdziwą historię Louiego Andersona, nie zawsze są to łzy radości. Tworząc serial animowany o przygodach ośmiolatka z Cedrowej Górki, Anderson opowiadał o tym co sam przeżył. Człowiekowi, który przez kilka dekad rozśmieszał Amerykę, tak naprawdę nie było do śmiechu. Całe życie zmagał się z własnym dzieciństwem i „dziedzictwem” swojego ojca.

Jak bardzo serialowy ojciec był podobny do tego prawdziwego? Andrew „Andy” Mortimer Anderson z animacji to zabawny zrzęda, zakochany w swoim samochodzie, „zamaskowany szachista”, weteran II wojny światowej i członek zespołu „Grzmiące działka”. Jako kucharz polowy został bohaterem, gdy poparzył sobie pośladki. Krzycząc z bólu obudził oddział, nieświadomie ostrzegając kompanów przed Japończykami. A prawdziwy ojciec Andersona? To również weteran, grający w zespole na trąbce i zrzędzący aż uszy więdną. W kłótniach używał argumentów wojennych („byłeś kiedyś tak jak ja przyszpilony przez snajpera we Francji?”) i był zafiksowany na punkcie swojego samochodu („To jest mój Pontiac Bonnevillea, a ci tam to moja rodzina”). Był też chorobliwym liczykrupą, który nie pozwalał wyrzucić choćby torby po zakupach („myślicie, iż jesteśmy Rockefellerami?”). Poza tym, był alkoholikiem niszczącym rodzinę.

Pamiętam jak ojciec podnosił lewarkiem samochód, a ja musiałem podawać mu narzędzia. Patrzyłem na lewarek i myślałem „więzienie czy szkoła?

– wspominał Louie Anderson w 2019 roku.

Więcej kultury? Pan Od Kultury zaprasza na Facebooka i

„Świat według Ludwiczka” – zabawy serial, smutna historia

Louie Anderson urodził się 24 marca 1953 roku. Był drugim najmłodszym dzieckiem w rodzinie. W sumie Andersonowie mieli ich 11, a do tego 5 zmarło podczas porodów. Rodzina klepała biedę. Ojciec przepijał pieniądze i jak wspominał Louie, „musieliśmy decydować, czy wyłączymy gaz, czy światła, ponieważ mogliśmy zapłacić tylko za jedną z tych rzeczy”. Wyznał, iż kiedyś poprosił o ojca o zabawkę za 4 dolary. Ten powiedział, iż nie miał na to pieniędzy… i po chwili wrócił z piwem za 5 dolarów.

CZYTAJ WIĘCEJ: Serial ’Allo ’Allo! – historia kultowego sitcomu BBC [WIDEO]

Świat według Ludwiczka – tata Andy

Ojciec Andersona zmarł w 1980 roku. Louie zdążył się z nim pogodzić tuż przed śmiercią. Chociaż wszystko mu wybaczył, tak naprawdę nigdy się od niego nie uwolnił.

Po jego śmierci zaczynam rozumieć jego ból. Miał gorsze dzieciństwo ode mnie. Gdy był 10-latkiem, z siostrą zostali oddani do adopcji i rozdzieleni. Nie widzieli się 50 lat. Kiedy się o tym dowiedziałem, wszystko mu wybaczyłem. Teraz mi go brakuje. Kocham go. Brakuje mi zrzędliwego i siorbiącego kawę ojca. Wybacz mi, tato.

– powiedział Louie Anderson w wieku 64 lat. (People.com)

Matka Louiego, Ora, była przeciwieństwem ojca. Mimo alkoholowego piekła w domu, zawsze była spokojna, uśmiechnięta i ciągle żartowała. W 2017 roku, w wywiadzie dla Hawaii Public Radio, Louie wyznał, iż jak gdyby nigdy nic, co rano robiła wszystkim dzieciom śniadanie, a on nigdy nie zapomniał zapachu płatków, jajek i bekonu. Dodał, iż matka robiła wszystko, by dzieci nie czuły zła ze strony ojca. Miała też sporo charyzmy, ale poświęciła ją dla ojca. Zmarła w 1990 roku.

CZYTAJ WIĘCEJ: Serial ALF – ciekawostki. „Aktorzy nienawidzili tej lalki, Wright ją zaatakował”

To właśnie Ora (oraz zmarłe rodzeństwo) zainspirowała Louiego, by m.in. wspierał program non-profit „Make Your Date”, zapewniający ciężarnym kobietom opiekę medyczną i lekarstwa. Poza tym, przyznał, iż całe życie starał się być tak dobry matka, powtarzał jej żarty i to jej zawdzięcza sukcesy. Grając kobiecą rolę Christine w serialu „Baskets” (2016 – 2019) inspirował się właśnie swoją matką – „będąc Christine zamieniam się w mamę i staram się, by Louie Anderson zniknął”. Za tę rolę w wieku 62 lat otrzymał nagrodę Emmy dla najlepszego aktora drugoplanowego. Zadedykował ją matce i podziękował jej odbierając statuetkę. W wywiadzie przyznał, iż poza dobrem Ory miał w sobie też mrok swojego ojca, „który czasem z niego wychodził i który w końcu musiał zrozumieć, by nauczyć się wybaczać„.

Dla mojej mamy, która wychowała 11 dzieci oraz dla ojca, który był dla niej okrutny. Mimo to nigdy nie straciła człowieczeństwa. Miała go tak dużo, iż część przelała we mnie. Wreszcie to znalazłem

– powiedział Louie Anderson odbierając nagrodę Critics’ Choice Award za serial „Baskets” w 2016 roku.

Świat według Ludwiczka – rodzice głównego bohatera

Louie Anderson – kariera naznaczona dzieciństwem?

Louie Anderson przetrwał piekło, ale nigdy do końca się z niego nie wyrwał. Zanim poznała go Ameryka, zarabiał na życie jako pedagog pomagający trudnej młodzieży. W 1981 roku wygrał konkurs Midwest Comedy Competition i został scenarzystą legendy stand-upu Henny’ego Youngmana. W 1984 roku zaczął już występować samodzielnie, np. w programie The Tonight Show. Zagrał drobne role w m.in. „Cloak and Dagger”, „Perfect Strangers”, „Wolny dzień Ferrisa Buellera”, „Książę w Nowym Jorku” i „Książę w Nowym Jorku 2”. W 1994 roku stworzył dla stacji Fox „Świat według Ludwiczka” (1994-1998). Opłacało się pracować 24 tygodnie nad każdym odcinkiem, bo serial zdobył dwie nagrody Emmy.

Louie Anderson stworzył również „The Louie Show” dla CBS, prowadził „Familiadę” (Family Feud, 1999-2002), wziął udział w teleturnieju „Najsłabsze ogniwo” (wygrał 31 tysięcy dolarów), występował w reklamach, a choćby wziął udział w „Splash” (wersja Celebrity Splash). Przy okazji grał wiele drugoplanowych ról, np. w serialu „Młody Sheldon”. Sławę przyniósł mu stand up, a w programie „Louie Anderson: Big Underwear” drwił głównie z własnej nadwagi. Wyjaśniał, iż chce śmiać się z własnego wyglądu pierwszy zanim zrobią to inni. Poza tym, podczas występów często nawiązywał do dzieciństwa i ojca.

Wydał cztery książki, które poruszały problemy związane z jego dzieciństwem i poczuciem własnej wartości: „The F Word: How to Survive Your Family”, „Good­bye Jumbo … Hello Cruel World,”, „Hey Mom: Stories for My Mother, But You Can Read Them Too” i „Dear Dad – Letters from an Adult Child”. Ta ostatnia była opisana przez wydawcę jako „pamiętnik rodziny będącej zakładnikiem ojca alkoholika”. W książkach Andersona znalazły się m.in. listy do zmarłych rodziców, w tym pretensje do ojca, iż nie nigdy wspólnie z synem nie robił niczego zabawnego.

Książki Andersona pomogły wielu ludziom z problemami i przejściami takimi jak jego

– pisze serwis Looper.

Świat według Ludwiczka

Anderson nie miał szczęścia w miłości. Z pierwszą żoną (Diane Jean Vono) rozwiódł się po 4 miesiącach. Norma J. Walker jako żona wytrzymała z nim tylko 4 tygodnie. Do tego w 1997 roku szantażował go Richard John Gordon. Groził, iż opowie tabloidom o tym jak Anderson rzekomo proponował mu seks za pieniądze. Bojąc się utraty ról w familijnych produkcjach telewizyjnych, Louie Anderson zapłacił szantażyście 100 tysięcy dolarów.

CZYTAJ WIĘCEJ: H.P. Lovecraft po prostu potrzebował pomocy? Ciekawostki o twórcy Cthulhu, życie jak horror

W ostatnich latach życia często publicznie mówił o tym, by doceniać i kochać rodziców póki się ich jeszcze ma. W 2022 roku trafił do szpitala chory na nowotwór. Okazało się, iż ukrywał chorobę od dekady. Zmarł kilka dni później, 21 stycznia 2022 roku. Miał 68 lat. W 2023 roku jego bliscy rzucili się sobie do gardeł, walcząc w sądzie o jego majątek warty ok. 1 miliona dolarów.

Louie Anderson przez całą karierę wracał do swoich rodziców, do tych relacji i emocji. Stały się głównym motywem jego artystycznej drogi. Rodzice byli wzorami wielu jego postaci i często o nich wspominał np. w The Tonight Show Starring Johnny Carson, gdy opowiadał o „ojcu których wszystkich nienawidził”.

– pisze serwis Vulture.

Więcej kultury? Pan Od Kultury zaprasza na Facebooka i

Źródło: People.com, Looper, Vulture

Idź do oryginalnego materiału