Zielony Goblin z filmu Spider-Man (2002) miał wyglądać zupełnie inaczej. Dlaczego maska Goblina została zmieniona? Ze strasznym strojem wiąże się wielka odpowiedzialność…
Co zapadło wam do dziś w pamięci z filmu „Spider-Man (2002)? prawdopodobnie piosenka „Hero”, scena przebierania Mary Jane (kto później pauzował i powiększał?), odwrócony pocałunek oraz tandetny strój Zielonego Goblina. Oryginalne komiksowe wdzianko zastąpiono pancerzem rodem z „Power Rangers”. Po latach okazało się, że Willem Dafoe jako Green Goblin miał mieć w filmie zupełnie inną maskę. Co ważne, GENIALNĄ MASKĘ! Niestety, chęć zysku i sprzedaży zabawek dla dzieci wygrała z genialnym pomysłem.
Więcej kultury? Pan Od Kultury zaprasza na
Facebooka i
Z takim Green Goblinem Spider-Man byłby zbyt mroczny?
To mógł być zupełnie inny film. Zdecydowanie mroczniejszy, wręcz zahaczający o horror. Pierwotnie maska Zielonego Goblina była żywcem wyjęta z komiksów. Przerażająca, demoniczna, wyglądająca jak prawdziwa skóra. Animatronika pozwalała na bogatą mimikę i szeroką paletę emocji. Dlaczego więc nie została wykorzystana?
Hollywood Reporter pisze, iż maska Zielonego Goblina stworzona została przez Amalgamated Dynamics i Stan Winston Studios. Okazała się jednak wyjątkowo niewygodna do noszenia i Willem Dafoe gwałtownie miał jej dość. Produkcja miała problem, bo jej zakładanie i zdejmowanie zabierało za dużo czasu.
CZYTAJ WIĘCEJ: najlepsi wrogowie z komiksów Marvela [TOP 11]
Inne źródła podają, iż reżyser Sam Raimi był po prostu głodny sukcesu komercyjnego i dlatego nie wykorzystał maski. Obawiał się, iż będzie zbyt straszna dla młodych widzów. Podobno przerażona maską i jej miką była choćby ekipa na planie.
Okazuje się, iż ta legendarna maska Zielonego Goblina istnieje do dziś. Kolekcjoner Patrick Hearty niedawno na Instagramie ogłosił, iż jest w posiadaniu prototypu. Trzeba przyznać, przez cały czas robi wrażenie. Pani Raimi, aleś pan złamał mi serce…
Więcej kultury? Pan Od Kultury zaprasza na
Facebooka i