Mamy złą wiadomość dla fanów animowanego Spider-Man. Jak informuje Jeff Sneider, "Spider-Man: Beyond the Spider-Verse" znów został opóźniony. A wszystko przez konflikt na osi Sony – producenci/scenarzyści Phil Lord i Christopher Miller.
Przypomnijmy, iż pierwotnie "Spider-Man: Beyond the Spider-Verse" miał trafić do kin wiosną tego roku. Jednak w 2023 roku Sony usunęło datę premiery z kalendarza. Wtedy chodziło o to, by dać czas ekipie na przygotowanie filmu na najwyższym możliwym poziomie.
Teraz Jeff Sneider słyszy, iż większość materiału zrealizowanego już do "Spider-Man: Beyond the Spider-Verse" trafiła do kosza w związku z "konfliktem wizji artystycznych". Jest więc niemal pewne, iż nie uda się dotrzymać nowego terminu, którym był rok 2027.
O co dokładnie poszło, tego nie wiadomo. Zresztą szczegóły fabuły filmu są wciąż trzymane w tajemnicy. Wiadomo, iż Spot będzie odgrywał w nim istotną rolę. Z kolei książka "Spider-Man: Across the Spider-Verse: The Art of the Movie" sugerowała, iż w trzecim filmie pojawi się grupa Sinister Six. Podobno Ziemia-42, gdzie Miles pod okiem wuja Aarona stał się Prowlerem, zostanie podbita przez Sinister Six.
Za "Spider-Man: Beyond the Spider-Verse" odpowiada duet producencki Phil Lord i Christopher Miller. Panowie są ostatnio na wojennej ścieżce z Sony Pictures.
W sierpniu portal Puck news donosił, iż panowie pokłócili się z Sony o budżet serialu aktorskiego "Spider-Noir", którego gwiazdą będzie Nicolas Cage jako Spider-Man Noir (postać wprowadzona w animowanych "Spider-Manach"). W związku z tym panowie nie przedłużyli kontraktu o współpracy producenckiej z wytwórnią.
Wokół Lorda i Millera już od dłuższego czasu zbierają się chmury. W ubiegłym roku portal Vulture opublikował obszerny tekst dotyczący ich dyktatorskich zapędów, zarzucana pracowników nierealistycznymi oczekiwaniami oraz szastaniem pieniędzmi na prawo i lewo. Pracownicy szykujący film "Spider-Man: Poprzez multiwersum" skarżyli się na obłędnie długie godziny pracy i brak przerw weekendowych, co często było związane z tym, iż Lord i Miller potrafili w ostatniej chwili zmieniać zdanie i nakazywać rozpoczęcie prac na nowo.
"Spider-Man: Poprzez multiwersum" miało również przenoszoną premierę. Ostatecznie trafiło do kin pięć lat po "Spider-Man: Uniwersum".
Większość materiału "Spider-Man: Beyond the Spider-Verse" trafiła do kosza
Przypomnijmy, iż pierwotnie "Spider-Man: Beyond the Spider-Verse" miał trafić do kin wiosną tego roku. Jednak w 2023 roku Sony usunęło datę premiery z kalendarza. Wtedy chodziło o to, by dać czas ekipie na przygotowanie filmu na najwyższym możliwym poziomie.
Teraz Jeff Sneider słyszy, iż większość materiału zrealizowanego już do "Spider-Man: Beyond the Spider-Verse" trafiła do kosza w związku z "konfliktem wizji artystycznych". Jest więc niemal pewne, iż nie uda się dotrzymać nowego terminu, którym był rok 2027.
O co dokładnie poszło, tego nie wiadomo. Zresztą szczegóły fabuły filmu są wciąż trzymane w tajemnicy. Wiadomo, iż Spot będzie odgrywał w nim istotną rolę. Z kolei książka "Spider-Man: Across the Spider-Verse: The Art of the Movie" sugerowała, iż w trzecim filmie pojawi się grupa Sinister Six. Podobno Ziemia-42, gdzie Miles pod okiem wuja Aarona stał się Prowlerem, zostanie podbita przez Sinister Six.
Phil Lord i Christopher Miller zrywają współpracę z Sony
Za "Spider-Man: Beyond the Spider-Verse" odpowiada duet producencki Phil Lord i Christopher Miller. Panowie są ostatnio na wojennej ścieżce z Sony Pictures.
W sierpniu portal Puck news donosił, iż panowie pokłócili się z Sony o budżet serialu aktorskiego "Spider-Noir", którego gwiazdą będzie Nicolas Cage jako Spider-Man Noir (postać wprowadzona w animowanych "Spider-Manach"). W związku z tym panowie nie przedłużyli kontraktu o współpracy producenckiej z wytwórnią.
Wokół Lorda i Millera już od dłuższego czasu zbierają się chmury. W ubiegłym roku portal Vulture opublikował obszerny tekst dotyczący ich dyktatorskich zapędów, zarzucana pracowników nierealistycznymi oczekiwaniami oraz szastaniem pieniędzmi na prawo i lewo. Pracownicy szykujący film "Spider-Man: Poprzez multiwersum" skarżyli się na obłędnie długie godziny pracy i brak przerw weekendowych, co często było związane z tym, iż Lord i Miller potrafili w ostatniej chwili zmieniać zdanie i nakazywać rozpoczęcie prac na nowo.
"Spider-Man: Poprzez multiwersum" miało również przenoszoną premierę. Ostatecznie trafiło do kin pięć lat po "Spider-Man: Uniwersum".