Sceny w samolocie. 5-latek oglądał "Karate Kid". Skończyło się awaryjnym lądowaniem

gazeta.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: shutterstock.com/The Picture Studio


Matka postanowiła włączyć synowi film w samolocie. Po komentarzu innej pasażerki między kobietami doszło do bójki. Pilot podjął decyzję o awaryjnym lądowaniu. "Nie tolerujemy zachowań zakłócających porządek" - czytamy w komunikacie linii lotniczych.
Do zdarzenia doszło podczas lotu liniami easyJet z Lanzarote w Hiszpanii do Londynu. Obecna na pokładzie matka chciała zająć czymś syna i na iPadzie włączyła mu film - remake "Karate Kid" z 2010 roku. Chociaż zarzekała się, iż pięciolatek oglądał go na niskim poziomie głośności, hałasy zdenerwowały siedzącą cztery rzędy dalej pasażerkę. Rozdrażniona poprosiła o wyłączenie urządzenia.


REKLAMA


Awantura w samolocie
Jak informuje "The Sun", matka chłopca próbowała tłumaczyć pasażerce, iż film jest włączony bardzo cicho. Kobieta miała zachowywać się agresywnie i zaczęła wykrzykiwać w stronę rodziny rasistowskie obelgi. "Doszło do dyskryminacji i napaści fizycznej. Mój syn był bardzo przestraszony i zdenerwowany" - podkreśliła matka chłopca w rozmowie z portalem. Dodała też, iż agresywna kobieta chwyciła za szyję jej partnera, który jest niepełnosprawny.


Kiedy między pasażerkami doszło do bójki, pilot podjął decyzję o awaryjnym lądowaniu w Porto. Na miejscu na uczestników awantury czekała już policja. Obie rodziny musiały wrócić do kraju na własną rękę. Otrzymały również zakaz kolejnych lotów liniami easyJet.


Zobacz wideo Dziecko w samej bieliźnie samotnie spacerowało po mieście. Jego rodzice byli pijani


Komentarz linii lotniczych
Do sprawy odniosły się już linie lotnicze. "Bezpieczeństwo jest naszym najwyższym priorytetem. Nie tolerujemy zachowań zakłócających porządek" - podkreśliły w oficjalnym komunikacie.


Jak czytamy na stronie easyjet.com, liniom lotniczym przysługuje prawo do odmowy przewozu klienta i/lub bagażu po wejściu na pokład bez ponoszenia jakiejkolwiek odpowiedzialności w tym zakresie, m.in. w sytuacji, gdy "klient wyrażał się groźnie, obelżywie, obraźliwie, dyskryminująco, nieprzyzwoicie lub wulgarnie wobec członka personelu easyJet, personelu naziemnego albo innych pasażerów, bądź też wyrządził im krzywdę lub zranił ich". Matka pięciolatka zarzeka się jednak, iż była ofiarą całej sytuacji, i zapowiada złożenie skargi.


Byłeś świadkiem nietypowej sytuacji w samolocie? Napisz w komentarzu lub na [email protected]. Wasze historie są dla mnie ważne. Gwarantuję anonimowość.
Idź do oryginalnego materiału