Rozwód po czterdziestce – koniec czy początek?

kobietytomy.pl 8 godzin temu

W Polsce większość rozwodów inicjowanych jest przez żony. Często na rozstanie decydują się kobiety dojrzałe. Czy po latach bycia razem rozwód to smutny koniec i pogrzebanie nadziei na dobry związek w przyszłości, a może nowy początek, który daje wiele możliwości? Jak to adekwatnie jest? I dlaczego rozwód po czterdziestce to dzisiaj tak częsty scenariusz?

Rozwód po czterdziestce – koniec czy początek?

Czas na rozwód?

Średni wiek rozchodzących się małżonków to 40-50 lat. Według GUS kobieta rozwodząca się w Polsce ma najczęściej między 35 a 44 lat.

Nie jest to przypadek. To moment w życiu, który mówi sprawdzam. Po latach bycia razem i doświadczeniach albo przynosi upragniony spokój, albo stres i napięcie oraz silną potrzebę zmiany.

Około czterdziestki po prostu dojrzewamy. Nic już nie jest takie proste, jak dotychczas. Życie nabiera głębi. I jeżeli związek nie ewoluuje, to pewnego dnia orientujemy się, iż budzimy się obok osoby, której nie znamy. Bycie z nią staje się przykre i dobijające.

Rozwodzimy się coraz częściej?

W Polsce każdego roku rozwodzi się od 57 do 60 tysięcy par. W 2024 roku było to o 1,1% więcej niż rok wcześniej. Trend jest jednoznaczny, między 2000 a 2010 rokiem liczba rozwodów wzrosła aż o 43%.

Szacuje się, iż co trzecia, a w niektórych regionach co druga para się rozwodzi.

Powodów, dlaczego tak się dzieje, jest całe mnóstwo. Istnieje większe przyzwolenie społeczne, otwartość na to, aby kończyć niesatysfakcjonujące relacje i szukać szczęścia gdzie indziej. Jest też aspekt wieku. Kobieta, która ma czterdzieści lat i więcej zwykle ma już większe dzieci, ma też pewne doświadczenie życiowe, ustabilizowaną sytuację lub gotowość, aby ją zmienić. Ma ponadto większą otwartość, świadomość własnych potrzeb. Wiele aspektów się łączy w taki sposób, iż jest ona gotowa do rozpoczęcia życia na nowo, nie tylko dla innych, jak to bywało dotychczas, ale przede wszystkim dla siebie i własnego szczęścia.

Kobiety mają większą niezależność finansową i emocjonalną, dlatego podejmują decyzje o rozstaniu, bez lęku o własną przyszłość. Nie godzą się na złe traktowanie, ponieważ mają inną możliwość, życia w spokoju i w szczęściu.

Rozwód po 40 to nowy początek?

Nikt nie kończy dobrego związku. Nikt też nie rozwodzi się, bo mu się nudzi.

Decyzja o rozstaniu jest przemyślana, najczęściej przez miesiące, a choćby lata. Okupiona jest wieloma emocjami, dawaniem sobie coraz to nowych szans. Nie jest prawdą, iż rozwodzimy się pochopnie. To nie w tym jest problem.

Żadna kobieta nie odchodzi nagle. Ona odchodzi przez lata, a miłość umiera po cichu

Dzisiaj rozwodzimy się, bo możemy. Nie tkwimy po prostu w nieszczęśliwych związkach. Jesteśmy zdania, iż zasługujemy na coś lepszego. I to się dzieje, zwłaszcza w przypadku kobiet, które mają możliwości, aby żyć lepiej, świadomiej i pełniej. Nie godzimy się na namiastkę szczęścia, na wegetację, wolimy prawdę niż fikcję. Istnieją pewne granice tego, na co się godzimy. jeżeli związek nie daje nam niczego dobrego, to po prostu uczciwie same z sobą z niego rezygnujemy. Nie ma innej opcji.

Nowe życie niesie nadzieję, spokój, poczucie bezpieczeństwa. Gdy w domu są dzieci, jest to podwójnie ważne. Chcemy dać dobry wzór. Pokazać szacunek.

Druga młodość po rozwodzie?

Kobiety często odzyskują siebie po rozwodzie. Przeżywają drugą młodość. Kochają siebie jak nigdy wcześniej. Nie czują się już oceniane, punktowane, nikt ich nie powstrzymuje, wszystko staje się możliwe. To jak powrót do siebie i odzyskanie tego, za czym przez lata się tęskniło.

To paradoksalne, ale niekiedy kobiety po rozwodzie pięknieją, zaczynają dbać o siebie i…przyciągają wiele spojrzeń. Nie zawsze tego chcą i są na to gotowe, ale to się dzieje. Dobrej energii nie da się po prostu zignorować, ona przyciąga niczym magnes.

Ten czas po rozwodzie to nowy rozdział, w którym rośnie siła przyjaźni, moc pasji i nowych doświadczeń. To chwila, kiedy budujemy siebie w podróżach bliskich i dalekich, ale też w terapii, w podsumowaniach swojego życia, w zestawieniach tego, co się udało i co poszło nie tak. To istotny proces, którego wartości nie można nie docenić.

Nowy początek po rozwodzie

Życie po rozwodzie to z jednej strony oczywiście koniec, zamknięcie drzwi i zgaszenie po sobie światła, ale z drugiej to początek. Możliwość odnalezienia siebie i wyrażenia własnych pragnień. To jak przebudzenie po długim śnie i ogromna motywacja, żeby zawalczyć o własną przyszłość. Jest dobrze, gdy nie ma przy tym presji, nadmiernego napięcia oraz pretensji kierowanych w stronę życia. Zamiast zamknięcia w przeszłości jest otwartość na przyszłość i na to, co przyniesie życie. Zaczyna się nowy rozdział, nie gorszy, ale inny, być może lepszy. Masz bowiem dystans. Gdy coś idzie nie tak, już nie załamujesz rąk, ale śmiejesz się z potknięć, które uczą Cię więcej niż cokolwiek innego.

Tak naprawdę rozwód po 40 to cenna lekcja i sprawdzian. Tylko od Twojej dojrzałości zależy, jak dobrze sobie z nim poradzisz…

Idź do oryginalnego materiału