Pracowałem za granicą. Kupiłem dom dla dzieci, pomogłem matce, ale gdy wróciłem, czekała mnie niespodzianka

polregion.pl 1 tydzień temu

Moja żona i ja postanowiliśmy się rozwieść, ale nasze dzieci były już duże. Mieszkaliśmy w domu, który moja żona odziedziczyła po swojej matce, więc po rozwodzie wróciłem do mieszkania u swojej matki.

Mam najstarszego syna, mieszka mieszka w mieście, pracuje tam i ma swoje życie z dziewczyną. Moja młodsza córka przez cały czas studiuje, więc mieszka w akademiku. Mam też brata, mieszka w domu rodziców z moją matką. On również nie ma swojego mieszkania, jest rozwiedziony od dawna.

Moja rodzina zawsze mnie wspierała, bliscy zawsze przychodzili z pomocą w najtrudniejszych momentach. Tak było i tym razem, kiedy pojawiłem się na progu domu mojej matki z moimi rzeczami po rozwodzie.

Było bardzo trudno znaleźć pracę w moim rodzinnym mieście, nie mogłem się ustabilizować, bo miałem dwójkę dzieci, które potrzebowały wsparcia, a ja byłem dorosłym mężczyzną bez własnego mieszkania. Postanowiłem więc poszukać pracy za granicą, aby zapewnić mojej rodzinie i dzieciom lepsze życie. Pracowałem tam przez wiele lat. Zarobiłem dużo pieniędzy.

W tym czasie mój syn się ożenił. Pomogłem mu finansowo, podobnie jak mojej córce. Poza tym regularnie wysyłałem pieniądze mojej matce i bratu na remont domu i domowe wydatki.

Planowałem wrócić do domu, ale kiedy wróciłem, dom był już wyremontowany, zrobiony elegancko w każdym milimetrze, całkowicie odnowiony.

Byłem za granicą przez ponad 10 lat, ale teraz czuję, iż nie mam już sił, by kontynuować pracę. Codzienny ciężki trud wyczerpał mnie. Wstawałem o czwartej trzydzieści nad ranem, a pracę kończyłem późnym wieczorem. Moje dzieci radziły, żebym wrócił do domu, bo nie jestem już młody, by ciężko pracować.

Wróciłem do domu matki, udało mi się również znaleźć pracę jako złota rączka w szkole. Ludzie byli mili, dzieci były dobrze wychowane i nie było tam zbyt wiele pracy. Poza tym miałem już oszczędności.

Jednak kiedy wróciłem, moja matka i brat niespodziewanie pokazali mi pewne dokumenty. Okazało się, iż dom, który dzięki moim pieniądzom został wyremontowany, zgodnie z dokumentami należał w całości do mojego brata.

Przeczytaj także: Mam prawie 80 lat. Usłyszałam rozmowę syna z wnukiem i postanowiłam, iż będę żyć dla siebie

Podczas mojego pobytu za granicą moja matka przepisała dom na niego. Tłumaczyli, iż to było dla wygody. Mój brat zawsze miał nadzieję, iż ułoży sobie życie za granicą, iż może znajdzie żonę i będzie tam mieszkał. Życie jednak nie poszło mu tak, jak planował, więc cieszył się, iż mógł pozostać w domu, który teraz był jego własnością.

Moje serce jest pełne żalu.

Nie wiem teraz, co robić. Trudno jest mi zaakceptować tę sytuację. Chcę, żeby moje dzieci były blisko mnie, ale mają swoje życie i nie mają dla mnie czasu.

Mógłbym wrócić za granicę, żeby zarobić na własne mieszkanie. Ale teraz nie mam już na to siły.

Idź do oryginalnego materiału