Podwójny los: Jak miłość i próby splotły dwa życia
Na USG mówili, iż bliźnięta, prawda? Chłopcy? burknął mąż.
Tak, chłopcy! Są tacy śliczni! łzy szczęścia płynęły po twarzy młodej mamy. Wreszcie trzymała na rękach swoje dzieci
Ciąża nie była dla Kingi łatwym czasem. Po pierwsze, ojciec jej dzieci, Marek, od początku nie chciał ich narodzin. Pracowali razem w małej firmie Kinga jako księgowa, a Marek jako kierowca. Nie było między nimi wielkiej namiętności, ani miłości od pierwszego wejrzenia. Po prostu byli młodzi i często się widywali. Tak się złożyło, iż niedługo wcześniej Marek zerwał zaręczyny z Anią, która zdradziła go z ich wspólnym znajomym. Zobaczył ich całujących się w samochodzie ślub oczywiście się nie odbył. Szukał zapomnienia, a Kinga, dwudziestoletnia naiwna dziewczyna, świeżo po technikum, była we właściwym miejscu o odpowiednim czasie.
Kinga nigdy nie była popularna wśród chłopaków ognistorude, rozczochrane włosy i piegi sprawiały, iż wyglądała trochę jak Pipi Langstrumpf, a do tego walczyła z nadwagą od szkoły, z różnym skutkiem. Czasem wygrywała ona, czasem ciasta i czekoladki. Marek był pierwszym chłopakiem, z którym związała się na dłużej. Oczywiście, rzuciła się w to bez reszty, zakochana po uszy.
Marek początkowo ukrywał ich związek. Czekał na nią za rogiem firmy, unikali publicznych miejsc chodzili nad rzekę albo siedzieli w altance w parku. Ale w małej miejscowości nic nie da się utrzymać w tajemnicy. Jeden za drugim znajomi pytali Marka o nową księgową. A on, na złość byłej, rozpowiadał wszędzie o swojej wielkiej miłości do Kingi. Plotki dotarły i do niej bardzo się cieszyła, iż Marek tak o niej mówi. Uwierzyła w to, biorąc życzenia za rzeczywistość.
Kinga pochodziła z sąsiedniej wsi. W miasteczku skończyła technikum i pracowała, mieszkając u ciotki starszej, samotnej kobiety. Dzieliły małe, jednopokojowe mieszkanie. Żyły obok siebie, każda swoim życiem. Ciotka przyzwyczaiła się do samotności, więc obecność Kingi trochę jej przeszkadzała. Ale fakt, iż Kinga przynosiła pełne torby jedzenia i sama gotowała, łagodził jej nieco chłodny stosunek. Gdy ciotka dowiedziała się, iż Kinga spotyka się z chłopakiem, ucieszyła się miał













