
Platonicznie
Twoje oczy błyszczą,
kiedy na nią patrzysz,
Spod przymkniętych powiek,
Z uśmiechem na twarzy.
Wiem, co myślisz sobie,
zdradza to spojrzenie,
Którym pragniesz szybko
Zerwać z niej odzienie.
Gdy wyciągniesz dłonie,
Dotkniesz jej na pewno.
Szepniesz jej do uszka:
”Jesteś mą królewną.”
Tak długo czekałeś,
By spić rosę z raju,
Ona niedostępna
I wziąć się nie daje.
Chciałbyś ją dotykać,
Pieścić piersi mleczne,
Lecz ona odtrąca
Twoją miłość wiecznie.
Chciałbyś ją przytulać
I śpiewać jej pieśni.
Wyznać miłość piękną
Jak z książki, z powieści.
Słów słodkich lawina
Miękko się układa,
Mówić umiesz składnie,
Że mucha nie siada.
Ona słucha tego,
Uśmiecha się ślicznie:
„Kochaj, pieść mnie Skarbie,
Ale platonicznie„.