Anna Seniuk zasłynęła rolą w "Czterdziestolatku"
Anna Seniuk od lat należy do grona najpopularniejszych i najbardziej cenionych polskich aktorek. Artystka w trakcie swojej imponującej kariery zagrała w niezliczonej ilości filmów, seriali i spektakli teatralnych.
Chociaż wystąpiła w wielu produkcjach, które na dobre zapisały się w historii rodzimego kina, największą sławę zawdzięcza swojej kreacji Magdy Karwowskiej w kultowym serialu "Czterdziestolatek". Rola żony tytułowego bohatera sprawiła, iż o Annie Seniuk zrobiło się głośno w całym kraju.Reklama
Prywatnie aktorka związana była ze znanym pianistą i kompozytorem - Grzegorzem Małeckim. Para doczekała się dwójki dzieci. Ich syn poszedł w ślady Anny Seniuk i regularnie występuje dziś na deskach teatru.
Anna Seniuk nie rezygnuje z kolejnych ról
Pomimo upływu lat aktorka nie myśli o emeryturze. Wszystko dlatego, iż granie to jej prawdziwa pasja i nie wyobraża sobie, by mogła zrezygnować z przyjmowania kolejnych propozycji.
Oczywiście gwiazda kina i teatru zdaje sobie sprawę, iż wiele się zmieniło od czasu, gdy po raz pierwszy raz wystąpiła na scenie.
"Nie mogę udawać, iż po 60 latach kariery przez cały czas jestem dziewczyną o niebieskich oczach i świeżym spojrzeniu młodości, jak Irma w Wariatce z Chaillot Giraudoux. Debiutowałam, mając zaledwie 21 lat. Wyglądałam inaczej, myślałam inaczej, inaczej też podchodziłam do zawodu" - dodała.
"Wtedy widzowie wybaczają im wszystko: brak techniki, błędy, niedoskonałości. (...) Gdy aktor osiąga pewien wiek - zwykle koło czterdziestki - oczekuje się od niego warsztatu i dojrzałości. To moment, gdy trzeba spojrzeć w lustro i zaakceptować siebie na nowo - dostrzec zmiany, które zaszły, i wykorzystać je na scenie. Nie da się całe życie grać amantki, bo aktorstwo to coś więcej niż iluzja wieku" - ocenia.
Anna Seniuk odczuwa upływ czasu
Chociaż Anna Seniuk skończyła już osiemdziesiąt lat, przyznaje, iż nie ma problemu z zapamiętywaniem tekstu. Uczenie się roli często przychodzi jej łatwiej niż wykonywanie codziennych czynności.
Jednak wraz z upływem lat aktorka zaczęła borykać się z problemami zdrowotnymi.
"Właśnie przyjechałam z sanatorium, gdzie usiłowali mnie postawić na nogi" - mówiła dziennikarce "Twojego Stylu".
"(...) zbudziłam się tak obolała, iż pomyślałam: «Chyba się starzeję». Pierwszy raz w życiu poczułam wiek, bo do tej pory jakoś biegałam. Na benefisie Anny Dymnej zrobiłam jeszcze dla niej szpagat! Oczywiście, przygotowywałam się kilka tygodni, ale wyszło jak u baletnicy. A tu, nagle, dopadły mnie wszystkie bóle" - żali się gwiazda "Konopielki".
Chociaż słynna artystka wydaje się fanom zawsze radosna i uśmiechnięta, sama nie kryje, iż ma dużo bardziej skomplikowany charakter.
"Cała jestem zbudowana ze smutku. To on nauczył mnie walczyć o każdą chwilę radości. (...) smutek ma swoją wartość. Pozwala spojrzeć na życie z innej perspektywy. Jak docenilibyśmy szczęście, gdybyśmy nie wiedzieli, czym jest smutek? Życie bez smutku byłoby niepełne. Bez błędów - nudne. Bez godności - żałosne. Aha, stare chińskie przysłowie: «Żyj według rad, których udzielasz innym ». Mnie się to nie udaje. Na razie" - podsumowała Anna Seniuk.
Zobacz też:
Andrzej Seweryn omal nie rozwiódł się z pierwszą żoną przez Annę Seniuk
Tak teraz wygląda życie Anny Seniuk. Nikt nie wiedział, iż jest tak źle
To dlatego 81-letnia Anna Seniuk przez cały czas pracuje. Na ja wyszła gorzka prawda