Mieszkanie Gabrysia • trying to save face, and daddy heart break

eastbourne.pl 1 tydzień temu
Mówiąc, iż pojawi się pod drzwiami Gabriela zaraz, wcale nie żartował. Minęło może dwadzieścia minut nim zadzwonił do drzwi i wszedł do środka, nerwowo oglądając się przez ramię, jakby rzeczywiście ktoś miał go śledzić. Widząc Gabriela, uśmiechnął się pogodnie, zupełnie jakby sam jego widok przyniósł mu nieoczekiwaną ulgę. Naprawdę był przerażony tym, co właśnie się stało, ale nim pospieszył się z wyjaśnieniami, przytulił się do blondyna, szukając w nim wsparcia. Jemu nie musiał tłumaczyć, co jego bliscy myśleli na ten temat i jakie nastawienie mieli do Aidena choćby bez tej wiedzy. Przy nim czuł się jednak bezpiecznie i swobodnie, więc nie minęło wiele czasu nim wziął się w garść, przysiadł na jakimś krześle czy kanapie i zaczął opowiadać.
- Nie uwierzysz. Rodzice bardzo nalegali, żebym poszedł z nimi na obiad do babci, bo ma właśnie osiemdziesiąte urodziny i na pewno byłoby jej przykro, gdybym się nie pojawił. Zaprosiła chyba wszystkich - choćby tą moją kuzynkę z rodzicami, którzy tak naprawdę nie są moją rodziną, ale są z nami tak blisko, iż wszyscy ich tak traktują. No mniejsza, z piętnaście osób się zebrało - zaczął opowiadać Gabrielowi, w ogóle nie zauważając, jak chaotyczna i pospieszna była ta opowieść. - Zjedliśmy obiad i było choćby całkiem miło, do czasu aż mój ojciec nie zaczął jednej z tych swoich gadek o tym, iż "w dzisiejszych czasach młodzież jest zagubiona i musi znaleźć adekwatną drogę". Wiesz, całe to pierdolenie o tym, iż homo biorą się z braku Boga w życiu i inne takie - dodał, nie kryjąc zażenowania. Wstydził się, iż jego najbliższa rodzina miała takie poglądy, mimo iż uchodzili za wykształconych ludzi. Aiden też był wychowany w wierze, ale mimo to zachowywał w tym zdrowy rozsądek i nie mieszał w to rzeczy, które nie miały z tym nic wspólnego...
- Próbowałem to ignorować, dalej dłubiąc w talerzu, ale w pewnym momencie stało się to naprawdę nieznośne. Więc wstałem i postanowiłem wyjść - dodał, powoli zmierzając do puenty tej historii. - Ale wtedy moja babcia zapytała: "dokąd idziesz, kochanie?", a ja, w ogóle się nad tym nie zastanawiając, powiedziałem, iż "idę znaleźć adekwatną drogę" - powiedział i przygryzł nerwowo wargę, spoglądając na Gabriela i jego reakcję. choćby nie miałby mu za złe, gdyby zaczął się śmiać, bo w sumie brzmiało to zabawnie. - Przy stole zapadła martwa cisza, babcia kompletnie zaniemówiła, mama zbladła, ojciec zakrztusił się drinkiem, a potem zrobił się tak czerwony, jak jeszcze nigdy przedtem go nie widziałem. I nie czekałem na rozwój wydarzeń, tylko uciekłem stamtąd jak najszybciej, zanim by mnie powiesił na miejscu... - zakończył wreszcie swoją historię, biorąc jeszcze jeden głęboki wdech. Musiał się uspokoić. Tutaj był bezpieczny. Poza tym to jeszcze nie koniec świata i wszystkim miały niedługo opaść emocje, prawda?

@Gabriel Kendrick

Statystyki: autor: Aiden Craven — 21 paź 2024, 22:00


Idź do oryginalnego materiału