Mierzył jej palec, gdy spała; zaskoczył ją oświadczynami. Przed ślubem zrobił wszystko,by nie znaleźli ich paparazzi

viva.pl 2 godzin temu

Oboje mają romantyczne dusze i wiedzą, jak sprawić sobie wzajemnie przyjemność. euforia dnia oświadczyn i emocje wieczoru weselnego zostaną z nimi na długo. Rafał Zawierucha i Beata Wiśnicka-Zawierucha opowiedzieli nam o tym, dlaczego zdecydowali się na sformalizowanie swojego związku.

Zaręczyny i ślub Rafała Zawieruchy z żoną. Tak to wspominają

Dwudziestego drugiego października 2022 roku – to właśnie wtedy goście naszego studia wideo pobrali się przed oczami wszystkich zgromadzonych gości. Czy w czasach, w których wiele osób nie formalizuje związków, była to dla nich decyzja naturalna? „Oboje czuliśmy potrzebę tego, żeby to był ślub kościelny. Przede wszystkim ze względu na to, iż oboje jesteśmy wierzącymi ludźmi. I na pewno też z tradycji”, powiedziała VIVIE.pl Beata Wiśnicka-Zawierucha.

„Dla mnie osobiście decyzja o ślubie kościelnym była też takim motorem do tego, żeby pokazać innym, często młodym ludziom, którzy są trochę zagubieni, iż warto”, dodał mąż bizneswoman.

Uroczystość była piękna, ale państwo młodzi mieli na nią różne zamysły. „Jedyną różnicą w naszym ślubie było to, iż ja chciałam skromne wesele. A moim zdaniem na takim nie stanęło”, opowiadała nam Beata. „A dla mnie to było skromne. Nie to, co w Indiach, iż trwa po kilka dni”, kontrował ze śmiechem Rafał.

Aktor wiele przygotowań poświęcił też momentowi, w którym zapytał wybrankę, czy za niego wyjdzie. „No i piękne były też oświadczyny. Akurat jak byliśmy w Stanach w Chateau Marmont, to był dalej czas pandemii. Trudny czas, ale udało mi się porozumieć i nawiązać fajne kontakty z menadżerem jednego miejsca, który nam udostępnił przepiękny apartament z widokiem na całe Hollywood”, opowiadał przed kamerami VIVY.pl.

Czy dla Beaty było to zaskoczenie? „Pamiętam, to była niesamowita po prostu dla mnie sytuacja. W ogóle absolutnie się nie spodziewałam. Zawierucha potrafi takie rzeczy zaplanować”, podkreślała w rozmowie z Rafałem Kowalskim.

Mierzyłem jej palec jak spała. Ale mało skutecznie, bo i tak musiałem potem przerabiać pierścionek zaręczynowy”, śmiał się Rafał Zawierucha.

Szczegóły ślubu Rafała Zawieruchy i Beaty Wiśnickiej-Zawieruchy. Paparazzi

Podczas naszego wywiadu małżonkowie wspomnieli też o tym, z jakimi wyzwaniami mierzyli się, gdy planowali wesele. Po pierwsze, termin. „Zakochani stwierdzili, iż nie ma co czekać z weselem. Niemal od razu zabrali się za jego planowanie. Mieli wielkie szczęście, iż w wymarzonym miejscu znaleźli wolny termin. „Na szczęście trafiliśmy na wspaniałą panią dyrektor hotelu Narwil. Wyjątkowa, niezwykle ciepła osoba, która jak nas zobaczyła, to stwierdziła - robimy to!”, zdradzili nam,

A czy na imprezie nie pojawili się żadni nieproszeni goście z aparatami? „Udało się wszystko tak zorganizować, iż mało w ogóle mediów wiedziało o tym. Oczywiście były tam próby podejścia do kościoła, ale na szczęście mieliśmy też ochronę, która skutecznie zadbała o to, żeby zmylić parę osób”, mówili VIVIE.pl, mając na myśli paparazzich.

Więcej w wideo.

TYLKO NA VIVA.PL: Mało kto wie, kim jest jego żona. Po raz pierwszy mówią o swojej miłości

View oEmbed on the source website
Idź do oryginalnego materiału