Półfinał jubileuszowej edycji "Tańca z Gwiazdami", który odbył się 9 listopada, już za nami. Do finału dostali się Mikołaj Bagiński, Maurycy Popiel oraz Wiktoria Gorodecka. Chociaż Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz od początku byli uważani za głównych faworytów do Kryształowej Kuli, to w siódmym odcinku nieoczekiwanie musieli pożegnać się z show. Wiele zwiastuje również, iż aktorka nie pojawi się w kolejnym sezonie tanecznego programu. Co na to Rafał Maserak?
REKLAMA
Zobacz wideo Jargalsaikhan podsumowała "TzG". "Zastanawiałam się, jak wstać..."
Rafał Maserak o przyszłości programu bez Agnieszki Kaczorowskiej. Widzi w tym szansę dla innych tancerzy
O swoją opinię na temat ewentualnego braku Agnieszki Kaczorowskiej w kolejnej edycji "Tańca z gwiazdami" został poproszony Rafał Maserak. gwałtownie okazało się, ze juror ma dość nietypowe spojrzenie na sprawę. - Trudno powiedzieć… może program straci, a może zyska. Z jednej strony Agnieszka była istotną częścią tego projektu, ale z drugiej - jej nieobecność może otworzyć drzwi dla nowych, fantastycznych tancerzy, którzy marzą o tym, żeby dołączyć do programu - podkreślił w rozmowie z Jastrząb Post. Maserak przy okazji przypomniał własną historię. - Tak jak ja kiedyś dostałem szansę i zasiadłem w zastępstwie za stołem jurorskim, co pozwoliło pojawić się nowym twarzom na parkiecie. Teraz tak samo Agnieszka swoim odejściem może dać możliwość innym, by się pokazali - wyjawił. Na koniec Maserak odpowiedział na pytanie, czy odwiedziłby spektakl Kaczorowskiej i Rogacewicza, gdyby otrzymał zaproszenie. - Oczywiście, jakbym miał czas i byłbym dyspozycyjny, to na pewno - przyznał bez wahania.
"Taniec z gwiazdami". Zaskakujące wyniki głosowania. Gdyby liczyły się same SMS-y i aplikacja Tomasz Karolak wszedłby do finału
W niedzielnym odcinku pierwsze dwa miejsca w finale przypadły Mikołajowi Bagińskiemu i Maurycemu Popielowi, decyzją opartą na łącznej punktacji jurorów i publiczności. O trzecim finaliście zadecydowali jednak wyłącznie sędziowie. W dogrywce o miejsce w finale walczyli: Wiktoria Gorodecka z Kamilem Kuroczko, Katarzyna Zillmann z Janją Lesar oraz Tomasz Karolak, któremu partnerowała Izabela Skierska. Po naradzie Iwona Pavlović ujawniła, iż wszyscy jurorzy byli jednogłośni, by trzecią finalistką jubileuszowej odsłony programu została Wiktoria Gorodecka. Tymczasem według informacji uzyskanych przez Pudelka, głosowanie widzów w półfinale ukazało inny obraz. Okazuje się, iż faworytka jurorów nie zdobyła takiej liczby głosów od telewidzów, jak można by się spodziewać. Gdyby przy wejściu do finału liczyć zarówno punkty jurorów, jak i głosy widzów - tak jak dzieje się w standardowych odcinkach - dalej przeszliby Bagiński i Popiel, ale trzecia pozycja przypadłaby nie Gorodeckiej, ale Zillmann. Wynika to z faktu, iż obie zawodniczki uzyskały identyczną liczbę punktów od jurorów, a wyżej w klasyfikacji końcowej znalazła się ta, która miała więcej głosów od publiczności. W takiej sytuacji Tomek i Wiktoria odpadliby.













