Bartosz Radziejewski, zwycięzca, który zasiadł naprzeciw Huberta Urbańskiego, pochodzi z Wrocławia. Jak ujawnił, na co dzień jest związany z branżą bankową. W międzynarodowej firmie zajmuje się zarządzaniem projektami.
Podczas gry w studiu panu Bartoszowi kibicowała jego narzeczona Joanna.
Zastanówmy się". Spokój był kluczem do zwycięstwa
Droga do miliona nie była prosta i zajęła uczestnikowi dwa odcinki (40. i 41.). Już w poprzednim wydaniu pan Bartosz zdołał zapewnić sobie gwarantowaną kwotę 50 tys. złotych, co pozwoliło mu grać z mniejszą presją.
Widzowie z pewnością zapamiętają jego charakterystyczne, spokojne "zastanówmy się", które wypowiadał przed udzieleniem niemal każdej odpowiedzi. Uczestnik rozważnie korzystał z dostępnych kół ratunkowych, bezbłędnie odpowiadając na pytania z tak różnych dziedzin jak turystyka, genetyka czy muzyka rozrywkowa.
Pytanie za milion w "Milionerach". Jak brzmiało?
Gdy Hubert Urbański ogłosił finałowe pytanie, w studiu zapanowała absolutna cisza. Pytanie za milion złotych dotyczyło języka polskiego i definicji pewnego nietypowego pociągu.
Brzmiało ono następująco:
Zmysł sapioseksualisty lub sapiosek*ualistki rozpali:
A - krwisty stek chateaubriand
B - selfie w piżamie
C - cytat z Kanta lub Einsteina
D - fotka z wakacji na Bali
Historyczna chwila. Hubert Urbański nie krył radości
Po dłuższej chwili namysłu i metodycznym eliminowaniu błędnych wariantów pan Bartosz zdecydował się na zaznaczenie odpowiedzi C - cytat z Kanta lub Einsteina.
Był to strzał w dziesiątkę! Hubert Urbański z szerokim uśmiechem potwierdził poprawność odpowiedzi, a na ekranie pojawiła się suma: milion złotych.
Publiczność zareagowała owacją na stojąco, a prowadzący nie krył radości, wręczając czek pierwszemu zwycięzcy "Milionerów" w Polsacie. To był drugi raz w nowej odsłonie programu, gdy padło pytanie o najwyższą stawkę. Poprzednio, 22 października, Adrian Macielak postanowił jednak nie ryzykować i zakończył grę z 500 tys. zł.
Teleturniej "Milionerzy" emitowany jest w Polsacie od poniedziałku do czwartku o 19:55.
















