Microsoft zdejmuje dziś rękawiczki. Gigant systemu oskarża Google o to, iż stoi za tak zwanymi „kampaniami cieni”, mającymi na celu zdyskredytowanie biznesu chmurowego Microsoftu. w obraźliwy wpis na bloguzastępca głównego radcy prawnego Microsoftu, Rima Alaily, ujawnia, iż Google ma zamiar uruchomić w tym tygodniu nową grupę zajmującą się astroturfem.
„Ma to na celu zdyskredytowanie firmy Microsoft przed organami ds. konkurencji i decydentami oraz wprowadzenie w błąd opinii publicznej” – mówi Alaily. „Google dołożył wszelkich starań, aby zaciemnić swoje zaangażowanie, finansowanie i kontrolę, w szczególności rekrutując garstkę europejskich dostawców usług w chmurze, aby pełnili rolę publicznej twarzy nowej organizacji. Rozumiemy, iż kiedy grupa zacznie działać, Google prawdopodobnie będzie prezentować się jako członek z tylnego siedzenia, a nie jako lider”.
Google rzekomo zatrudnił agencję lobbingową i komunikacyjną w Europie do utworzenia tej nowej organizacji lobbującej. Wygląda na to, iż Microsoft dowiedział się o kampanii po tym, jak anonimowy europejski dostawca usług w chmurze odmówił przyłączenia się i dał mu cynk. „Jedna z firm, do której się zwróciliśmy, która ostatecznie odmówiła, powiedziała nam, iż organizacja będzie kierowana i w dużej mierze finansowana przez Google w celu zaatakowania działalności Microsoft w zakresie przetwarzania w chmurze w Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii” – mówi Alaily.
Microsoft twierdzi, iż w lipcu Google próbował wykoleić ugodę z grupą Cloud Infrastructure Services Providers in Europe (CISPE). „Google zaoferował członkom CISPE połączenie gotówki i kredytów o oszałamiającej wartości 500 milionów dolarów, aby odrzucili ugodę i kontynuowali postępowanie sądowe” – mówi Alaily. CISPE ostatecznie zawarło umowę z Microsoftem o wycofaniu swojej unijnej skargi z 2022 r. po tym, jak gigant systemu zezwolił europejskim dostawcom usług w chmurze na oferowanie aplikacji i usług Microsoftu w lokalnej infrastrukturze chmurowej.
Google publicznie poskarżył się na opłaty licencyjne Microsoftu za system Windows Server. Wiceprezes Google Cloud Amit Zavery powiedział w zeszłym miesiącu reporterom, iż Microsoft wymaga od swoich klientów płacenia 400-procentowej marży za dalsze korzystanie z systemu Windows Server u konkurencyjnych dostawców usług w chmurze, ale opłata ta nie ma zastosowania w przypadku platformy Azure.
„Zasadniczo Google argumentuje, iż nie powinien płacić Microsoftowi za to, iż buduje i oferuje usługi w chmurze z wykorzystaniem naszej własności intelektualnej – a mianowicie Windows Server – jeżeli w przeciwnym razie klienci kupili to samo oprogramowanie do zupełnie innych zastosowań, tj. na własnym serwerze – przekonuje Alaily. „Nie zgadzamy się. Kiedy usługa przesyłania strumieniowego, taka jak Netflix lub Disney, udostępnia film w swoim serwisie, płaci za to prawo. Nie otrzymują kredytu ani zniżki, jeżeli abonent posiada DVD z tym samym filmem. Oprogramowanie i chmura nie różnią się od siebie.”
Microsoft i Google zakończyły w 2021 roku sześcioletni rozejm dotyczący sporów prawnych i od tego czasu pojawiają się sugestie, iż para może powrócić do zaciekłej rywalizacji, która toczyła się doprowadziło do Scroogleda i koniec kłótni Usługi Google na Windows Phone. Teraz wygląda na to, iż wojna na słowa powróciła, a w centrum ostatniej bitwy znajduje się konkurencja w chmurze.