![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghVo05jEMK71E9tfVwatfg_AsTVBEyVKwcOoQxhDyt3ZFTkOZsaJoumPF4Cayiy4Y8PALgmkYLFeSI8KJ0VIEPKu7hUD829UFf9Xk9Nj6AfN8wmuwKprvvoAtf6l0qDru531wWoUtRJetDApLwLflQl8M0_UWo7fMUccwn65snhyphenhyphen1R3z0gVmUixVdXCgFK/w375-h400/@20250204_102806.jpg)
LEKCJE CHEMII Bonnie Garmus
Trudno mi uwierzyć, że tak dobrze napisana książka jest debiutem literackim. To naprawdę mistrzostwo pod względem fabuły, świetnego humoru, ważnych tematów, znajomości chemii i wioślarstwa. Oprócz komiksowo przedstawionej głównej postaci chemiczki-naukowca mamy tu całą gamę bohaterów drugoplanowych doskonale wykreowanych. Oczywiście Szósta Trzydzieści jest na pierwszym miejscu w tym drugim rzędzie. Akcja toczy się w latach sześćdziesiątych, w których – bądźmy szczerzy – kobiety się nie liczyły. A tu znalazła się taka, która nie chce być oceniana w cieniu mężczyzny i walczy o swoje. Nie jest łatwo i oczywiście samce alfa pokazują jej, iż tu oni rządzą ale ona nie poddaje się. Jest jej ciężko, po prostu urodziła się nie w swoich czasach a ze swoją wiedzą tyle mogłaby dać światu. interesujący jest też motyw dziecka, którego rodzice są geniuszami i ono, prawdopodobnie dziedzicząc po nich, od wczesnych lat wykazuje niesamowity rozwój intelektualny.
W książce znajdziecie też wiele odniesień do dylematu wiary w Boga czy naukę. Ten temat też jest nieźle przedstawiony w dialogach i przemyśleniach.
„Większość z nas woli wierzyć, iż Bóg to tylko baranki, miłość i dzieciątka w żłóbkach, a jednak ta podobno kochająca istota gromi niewinnych na prawo i lewo. Co wskazuje na jakieś kłopoty z kontrolą gniewu, może choćby zaburzenia maniakalno-depresyjne…”
Czytało się świetnie. Śmiało mogę Wam polecić tą książkę, która pomimo humoru wcale nie jest lekka. Po jej przeczytaniu pojawia się konkluzja: jak ciężko było kobietom w latach 60-tych, a to przecież sześćdziesiąt kilka lat temu, a wcześniej? Przez setki lat zawsze były na drugim miejscu za mężczyznami… Taki przemyślenia feministyczne 😉
Polecam
Joanna - JB