Halloween zbliża się wielkimi krokami. Blanka Lipińska zdradziła ostatnio, jakie ma nastawienie do tej okazji. Autorka trylogii erotyku „356 dni” wyznała, iż „stawia zasieki” na dzieci, które tego dnia chodzą od drzwi do drzwi w poszukiwaniu słodkości. – Rok temu rzucali nam w drzwi mąką – przyznała.
W Halloween wiele chętnych osób przebiera się w „straszne” stroje. Zdarza się, iż tego dnia (31 października) możemy spotkać dzieci, które chodzą „po domach” ze słynnym hasłem: „cukierek albo psikus”.
Nie wszyscy jednak przychylnie podchodzą do takich wizyt. W tym temacie wypowiedziała się ostatnio Blanka Lipińska.
– W tym roku zrobię jeszcze lepsze zasieki, żeby te dzieci nie mogły dotrzeć do naszego ostatniego piętra, bo jak już mówiłam, mamy penthouse i jesteśmy jedynym mieszkaniem na piętrze. Wspólnota również ułatwia mi to, więc na ten czas mam nadzieję, iż damy radę zupełnie odciąć moje piętro, bo jesteśmy w stanie zupełnie zablokować windę, żeby nie dojeżdżała do nas i jesteśmy w stanie też postawić zasieki, żeby dzieci nie dochodziły do schodów, bo w zeszłym roku dzieci sfrustrowane tymi zasiekami rzucały nam w drzwi mąką – opowiedziała w rozmowie z Jastrząb Post.
Autorka „365 dni” podkreśliła, iż jest po prostu przeciwna niszczeniu czyjegoś mienia, ale nie ma nic do osób, które tego dnia świętują. Sama niegdyś brała udział w imprezach halloweenowych.
Zobacz także: Maffashion robi furorę kostiumem na Halloween. „Jesteś Jarosławem czy Lechem?”
– jeżeli pytasz mnie, czy się przebieram – tak. o ile chodzi o moje bycie rozrywkową, to jestem strasznie nudna. Bardzo się w środeczku starzeję i już mniej jest mnie na jakichkolwiek imprezach. Czy chodziłam na imprezy przebierane? Oczywiście, iż tak! Od dziecka. Kiedyś to był po prostu bal przebierańców, a teraz to jest Halloween. (…) Żyjmy i dajmy żyć innym. Niech każdy robi to, co chce i to, co go bawi, tylko niech ludzie szanują też to, iż niektórzy nie chcą się bawić – dodała.
Słowa Piotra Mroza o Halloween wywołały skrajne emocje. „To są obrzędy na cześć szatana”
Ostatnio szerokim echem odbiły się słowa aktora Piotra Mroza. Gwiazdor „Gliniarzy” mocno skrytykował obchodzących Halloween. Wyciągnął różaniec i powiedział, iż wiara jest dla niego ważna.
– Na tym się skupiamy, nie na żadnym Halloween. Halloween to jest czczenie zła. To są obrzędy, jakbyśmy sięgnęli w historię, na cześć szatana. Nie, nie, nie. Ja w październiku i przez cały rok chwytam różaniec. I to jest moja siła – stwierdził.
To spotkało się ze skrajnymi reakcjami ludzi. „Polał” się choćby hejt i celebryta zaczął dostawać pogróżki. Na swoim instagramowym koncie ujawnił, iż poczuł się z tym naprawdę źle.
Poczuj się jak uczestnik „Koła Fortuny”. Sprawdź się w naszym quizie
„Ta strona negatywna jest nieobliczalna. Z tego, o czym dzisiaj się przekonałem, nie cofnie się przed niczym. Dostałem wiadomość, iż pożałuję dnia, w którym pojawiłem się na Instagramie i iż po prostu ktoś mnie zabije. To już nie są żarty i to już nie jest śmieszne” – podkreślił aktor na koniec.