„Life Between” Adolfo Bimera w Rodríguez Foundation

magazynszum.pl 2 dni temu

Rodriguez Foundation zmienia się w swoistą poczekalnię. Tu czas się rozmywa, a przestrzeń wciąga, tworząc miejsce na refleksję, która może dotykać bardzo głęboko.

Wystawa Adolfo Bimera jest niezwykle osobista. Wieloletnie doświadczenia związane z towarzyszeniem chorej matce w instytucjach medycznych uczyniły z takich miejsc codzienność i naturalny punkt wyjścia do tworzenia sztuki, która pozwala oswoić rzeczywistość. Osobisty wymiar wystawy może stać się również naszym doświadczeniem. Z pozoru sterylna przestrzeń kusi swoją zagadkowością, a poszczególne prace umożliwiają ciału odnalezienie się w niej i odkrycie własnej cielesności. Rozciągnięta wokoło poręcz daje metaforyczne i fizyczne oparcie, prowadząc w głąb– a poczekalniane krzesełka pozwalają na poczucie zlewania i stapiania się z ciałem. Zmysły odnajdują znane faktury i materiały – fizyczne, bliskie, intymne.

Adolfo Bimer, „Life Between”, widok wystawy, fot. Joanna Czarnota
Adolfo Bimer, „Life Between”, widok wystawy, fot. Joanna Czarnota
Adolfo Bimer, „Life Between”, widok wystawy, fot. Joanna Czarnota
Adolfo Bimer, „Life Between”, widok wystawy, fot. Joanna Czarnota

Bliskość tę odczuwać możemy wielowymiarowo – zarówno w warstwie estetyki, jak i materii. Język wizualny Bimera wykorzystujący obrazy ze świata nauki i mikrobiologii, na pierwszy rzut oka może wydawać się abstrakcyjny. Obrazy medyczne są trudne do odczytania, budzą poczucie odrealnienia, obcości i dehumanizacji, a przecież w rzeczywistości stanowią głęboko osobisty portret ludzkiego organizmu. W krzesłach, zatytułowanych Employed Time (Czas poświęcony) niczym w zdjęciach rentgenowskich, odczytujemy kształty szkieletu, w mikro i makro skali, a jednocześnie stają się one przedłużeniem naszego ciała, przyjmując je i podtrzymując. Złożona z elementów przypominających szkiełka laboratoryjne, pokrytych tabletkami i minerałami naturalnie obecnymi w ciele, praca Kwiecień wręcz nasycona jest życiem w jego biologicznym wymiarze. Przezroczysta poręcz Lifespan (Czas życia) wypełniona mieszanką medykamentów, witamin, nawozów, pestycydów, mikro plastiku i innych sypkich substancji staje się przekrojem odpadów naszej cywilizacji – geologicznym świadectwem kultury.

Adolfo Bimer, „Life Between”, widok wystawy, fot. Joanna Czarnota
Adolfo Bimer, „Life Between”, widok wystawy, fot. Joanna Czarnota
Adolfo Bimer, „Life Between”, widok wystawy, fot. Joanna Czarnota
Adolfo Bimer, „Life Between”, widok wystawy, fot. Joanna Czarnota

Czas na wystawie jest niemal tak namacalny jak sama materia. Traci granice, rozlewa się, przekracza typowe ramy kalendarza. W tym świecie doświadczenie zawieszenia i oczekiwania splata się z jego upływem, z przemijaniem. Rytm ten przerywają prace malarskie, które przywołują początek, źródło, narodziny – powstające w dialogu z artystą, który inicjuje proces, ale pozwala materii samej kształtować swoją formę. Czas zawisa więc pomiędzy początkiem a końcem, powstawaniem materii i jej zanikiem, życiem i kruchością tego, co nie może oprzeć się zużyciu.

Wystawa Adolfo Bimera pozostawia nas z poczuciem głębokiego uczestnictwa – nie tylko obserwujemy prace, ale stajemy się częścią przestrzeni, w której materię i czas odczuwamy fizycznie. To doświadczenie subtelne, intymne i wielowymiarowe, skłaniające do refleksji nad tym, jak kruche jest życie, oraz jak codzienność i osobiste historie przenikają naszą percepcję świata. W tej wystawie każdy detal jest zaproszeniem do zatrzymania się i do wniknięcia w moment “pomiędzy”.

Idź do oryginalnego materiału