Krystyna Podleska, dla wielu wciąż Aleksandra Kozeł z legendarnego "Misia", przeżyła właśnie jeden z najtrudniejszych momentów swojego życia. Po 27 latach zakończyła swoje trzecie małżeństwo z Januszem Szydłowskim. Choć decyzja o rozwodzie była bolesna, dziś aktorka szuka ukojenia pod andaluzyjskim słońcem, daleko od zgiełku i kamer.
Miłość, która miała trwać
Gdy w 1996 roku Krystyna Podleska poznała Janusza Szydłowskiego, wydawało się, iż wreszcie los się do niej uśmiechnął. Po dwóch nieudanych związkach, pełnych prób i rozczarowań, trzecie małżeństwo miało być bezpieczną przystanią. Janusz – człowiek z artystycznego środowiska, rozumiejący świat sceny i mediów – gwałtownie stał się dla niej nie tylko partnerem, ale i przyjacielem, opoką w codzienności.
Przez 27 lat wspólnego życia para dzieliła się pasją do teatru, sztuki i podróży. Tworzyli zgrany duet, który w show-biznesie rzadko można spotkać. Tym bardziej szokująca okazała się wiadomość, iż ich drogi się rozeszły.
ZOBACZ TEŻ: Nieznane kulisy kultowego filmu „Miś’’. Co łączyło Krystynę Podleską i Stanisława Tyma?

Rozwód – decyzja serca czy konieczność?
Choć Krystyna Podleska nie opowiada szeroko o powodach rozstania, w jej wypowiedziach pobrzmiewa rozczarowanie i ból. Aktorka przyznała, iż decyzja o rozwodzie była jedną z najtrudniejszych w jej życiu. Po tylu wspólnych latach trudno było się rozstać – nie tylko z człowiekiem, ale też z nadzieją na wspólną przyszłość.
Podleska nie szuka sensacji, nie komentuje decyzji byłego męża, nie oskarża. Zamiast tego mówi o potrzebie znalezienia własnego miejsca – spokoju i równowagi, których, jak sugeruje, zaczęło brakować.
Ucieczka w naturę – nowe życie w Andaluzji
Po rozwodzie Krystyna Podleska zdecydowała się na odważny krok. Opuściła Polskę i zamieszkała w malowniczej Andaluzji. Tam, pośród wzgórz, w towarzystwie zwierząt i ciepłego klimatu, stworzyła dla siebie nowy dom. Jej codzienność stała się prosta, ale pełna harmonii – daleka od świateł sceny, a bliska ziemi, rytmowi natury i samorefleksji.
Podleska nie ukrywa, iż to właśnie kontakt z przyrodą pozwala jej przetrwać trudne chwile. Opowiada o małym "azylu", który buduje – z dala od mediów, w ciszy, z książką w ręku i kotem na kolanach.
CZYTAJ TEŻ: Była wielką gwiazdą lat 90., a potem zniknęła. Dziś nie poznałbyś jej na ulicy!

Emocjonalna siła kobiety dojrzałej
Rozwód po 27 latach to nie tylko koniec miłości, ale też wielka zmiana w życiu. Krystyna Podleska pokazuje, iż można stawić jej czoła z godnością i klasą. W jej słowach słychać siłę – nie dramat. To siła kobiety, która przeszła przez różne życiowe burze, ale nie straciła wiary w siebie.
Nie szuka winnych, nie ogląda się za siebie. Zamiast tego skupia się na tym, co przed nią – samotność nie jest dla niej karą, ale okazją do poznania siebie na nowo. Jak mówi – dziś uczy się żyć w pełni z samą sobą.
Źródło: Plejada