Bruce Willis walczy z demencją czołowo-skroniową. Aktor potrzebuje stałej opieki, którą zapewnia mu m.in. żona Emma Heming. Modelka ostatnio udziela wielu wywiadów. Do księgarni właśnie trafiła jej książka, w której opisuje zmagania z chorobą męża. W najnowszej w rozmowie z "Vanity Fair" otworzyła się na temat relacji z aktorem. Okazuje się, iż zanim poznała diagnozę, myślała o tym, aby odejść od męża.
REKLAMA
Zobacz wideo Zdarza się, iż ta choroba nie boli. Problem pojawia się przy zajściu w ciążę
Żona Bruce'a Willisa myślała o rozwodzie. "Coś było bardzo nie w porządku"
W wywiadzie Emma Heming opowiedziała o trudnych chwilach, których doświadczyła jeszcze przed druzgocącą diagnozą swojego męża. - Miałam poczucie, iż moje małżeństwo się rozpada - wyznała, dodając, iż w pewnym momencie rozważała choćby rozwód. Heming przyznała, iż obawiała się, iż Bruce przestał ją kochać. Świadczyć miało o tym niepokojące zachowanie aktora. - Zastanawiałam się, co się dzieje? To nie był ten sam człowiek, którego poślubiłam. Coś było bardzo nie w porządku, a ja nie potrafiłam tego zrozumieć. Myślałam, iż to ja coś złego robię w tym małżeństwie, iż to moja wina - mówiła. Emma nie miała pojęcia, iż w mózgu jej męża zachodzą nieodwracalne zmiany. Diagnoza wszystko wyjaśniła. - Zrozumiałam, iż to nie mój mąż mnie odtrącał, tylko choroba mi go zabierała. To wszystko zmieniło - dodała.
Żona Bruce'a Willisa opowiedziała, co usłyszała od lekarza. Nigdy tego nie zapomni
Emma Heming pierwszy raz usłyszała o chorobie męża w listopadzie 2022 roku. Lekarze nie postawili jeszcze wtedy ostatecznej diagnozy, ale coraz więcej objawów zaczęło wskazywać na FTD (otępienie czołowo-skroniowe). - Jestem pewna, iż doktor tłumaczył, czym jest FTD, ale nie wyłapałam ani słowa. Całe moje ciało przeszyły ciarki, w uszach miałam szum. Wszystko, co do mnie dotarło, to: proszę zajrzeć do ulotki i zgłosić się ponownie - wspominała. Choć diagnoza wyjaśniła niezrozumiałe zachowanie aktora, to jednocześnie była ogromnym ciosem dla całej rodziny. - Byłam wdzięczna, iż wiemy, co się dzieje, ale skoro nie ma na to lekarstwa, zostaliśmy pozostawieni sami sobie. To było naprawdę bolesne. Tak wygląda rzeczywistość wielu rodzin - opowiadała w rozmowie z magazynem "People".