W deszczowy niedzielny wieczór 8 grudnia Falcon Klub Bilardowy ponownie wypełnił się po same brzegi. Na scenie zagościła kolejna ikona polskiej muzyki rockowej – toruński zespół Kobranocka – w wyjątkowej, akustycznej odsłonie.
Kiedy klasyczne brzmienia gitar elektrycznych ustępują pola akustycznym aranżacjom, znane utwory zyskują drugie życie i można je odkrywać na nowo. Jak stwierdził sam lider zespołu koncerty akustyczne Kobranocki mają inny repertuar. Dzięki temu mieliśmy szansę posłuchać również tych nieco mniej znanych czy rzadziej granych utworów.
Zespół rozpoczął kawałkiem „Ela, czemu się nie wcielasz?”, po którym popłynęły m.in. pełne tęsknoty „Wracaj bo tak chcę” i refleksyjna „Gorycz w chlebie”. Po chwili wezwał widzów do niezależności lekko buntowniczym „Żyj po swojemu” i podzielił się „Listem z pola boju”. A o pięknie a zarazem ciężarze uczuć opowiedział utworem „Jestem od Ciebie uzależniony”. Szczególnie spodobały mi się „Kwiaty na żywopłocie” z bardzo ciekawym aranżem, który uwolnił energię ukrytą w melodii tej piosenki.
Pomiędzy utworami Kobra prowadził narrację pełną wspomnień i anegdot o kolejnych płytach z dorobku grupy. A żartobliwie dziękując za „stosunkowo cieniutkie brawka”, wzbudził jeszcze większy entuzjazm zgromadzonej publiczności.
Wiele emocji wywołały uniwersalne i ponadczasowe: „Kocham wolność” Chłopców z Placu Broni, „I nikomu nie wolno się z tego śmiać”, a także „Hipisówka” – kończące podstawowy set wieczoru. Gromkie brawa i okrzyki: „Jeszcze jeden!” sprawiły, iż na bis długo nie trzeba było Kobranocki namawiać. W finale przyszedł czas na „Mówię Ci, że” i chyba największy przebój „Kocham Cię jak Irlandię”, zaśpiewany przez fanów wspólnie z zespołem.
Wokalista zakończył występ życząc wszystkim: „Miłości, wolności i zero wojen!”.
Myślę, iż nie tylko dla mnie ten koncert był jak podróż w czasie – klimatyczna, nostalgiczna i odkrywająca emocje. Kobranocka udowodniła, iż muzyka w akustycznej formie może być równie poruszająca, a jej siła tkwi w prostocie, głębi muzyki i szczerości przekazu.
Zanotujcie datę 8 marca 2026 r. – Kobranocka powróci do Falcona tym razem w wydaniu elektrycznym, świętując 40 lat na scenie. Jestem pewna, iż będzie się działo.
Anka