Kasia Stankiewicz wraz z kolegami z zespołu Varius Manx gościła w studiu "Dzień Dobry TVN". Wspólnie wspominali czasy, gdy zastąpiła Anitę Lipnicką na stanowisku wokalistki zespołu.
Varius Manx z Lipnicką odniósł tak wielki sukces, iż powtórzenie go wydawało się niemożliwe, a jednak... Pierwsza płyta ze Stankiewicz jako wokalistką sprzedawała się jak świeże bułeczki. Reklama
Kasia Stankiewicz w jedną noc napisała wielki przebój
Anita Lipnicka pożegnała się z Varius Manx latem 1995 roku, marząc o solowej karierze. Kasia Stankiewicz, która ją zastąpiła, miała wysoko postawioną poprzeczkę. Lipnicka nie tylko śpiewała, ale także tworzyła teksty piosenek.
W tej sytuacji Stankiewicz nie pozostało nic innego, jak zabrać się do roboty. Podobno historię orlego cienia wymyśliła w ciągu jednej nocy. W ten sposób powstał wielki przebój lat 90., który został jeszcze dodatkowo upamiętniony w komedii Juliusza Machulskiego, w wykonaniu Jerzego Stuhra.
Kasia Stankiewicz wspominała dawne czasy
Jak wspominała Stankiewicz w "Dzień Dobry TVN" sukces pierwszej płyty Varius Manx, z nią jako wokalistką, przerósł jej oczekiwania:
"Platyna, 250 tys. sprzedanych płyt. Pamiętam, iż rzucaliśmy się sobie w ramiona w radości, to było niesamowite lato, to był niesamowity czas. Bardzo obfity".
Nie był to jedyny powrót do przeszłości, jaki przytrafił się wokalistce tamtego dnia. Za kulisami "Dzień Dobry TVN" natknęła się na Bohdana Łazukę, niezapomnianego Szefa w uważanej za jedną z najbardziej kultowych polskich komedii.
Stankiewicz i Łazuka: niespodziewane spotkanie za kulisami DDTVN
Łazukę i Stankiewicz łączy to, iż dla obojga odniesione wtedy sukcesy okazały się zaskoczeniem. Jak wyznał Łazuka z perspektywy czasu w wywiadzie dla portalu Na Ekranie, jego rola w filmie "Chłopaki nie płaczą" była w dużej mierze improwizowana:
"Jak mi Olaf Lubaszenko coś sugerował, to mi się wydawało, iż ja umiem grać. Bo tak, to ja nie wiem… Ja się myliłem w tych tekstach, oni już nie mieli siły, w końcu mówili: to niech pan po swojemu powie. I to zostało, i się potem zrobiły z tego powiedzonka”.
Kasia Stankiewicz, gdy niespodziewanie spotkała Bohdana Łazukę w budynku TVN-u, nie ukrywała radości. Od razu poprosiła go o wspólne zdjęcie, które dumnie zamieściła na Instagramie w komentarzem:
"Nic lepszego dziś już się nie wydarzy. Lubię moją pracę także za możliwość tak nieprawdopodobnych spotkań. Tego Pana przedstawiać nie trzeba".
Dodała też filmik, na którym widać, jak ściska ręce Łazuki, a on szarmancko całuje jej dłoń i wypowiada słowa, których piosenkarka prawdopodobnie nigdy nie zapomni:
"Kocham panią i jestem kontent, żeśmy się spotkali".
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Kasia Stankiewicz ujawnia, co dzieje się z Robertem Jansonem. Od dawna nie pojawia się na scenie
Milowicz zagrał jego syna w kultowej komedii. Nie krył wzruszenia, gdy padło pytanie o Łazukę
Bohdan Łazuka: Król życia i estrady