Batalia pomiędzy członkami pierwotnego składu Łez trwa w najlepsze. Pełna napięć i wzajemnych zarzutów relacja Adama Konkola i Anny Wyszkoni wciąż nie daje nadziei na rychłe zakończenie konfliktu. Teraz twórca hitu "Agnieszka" wyciągnął asa z rękawa i przypomniał wszystkim o archiwalnym nagraniu z jednej z prób zespołu. Na tym jednak nie poprzestał i udzielił Plotkowi komentarza na temat kulis współpracy z Wyszkoni. Ostro!
REKLAMA
Zobacz wideo Piotr Cugowski: Nie mamy konfliktu z bratem, jednak razem nie prędko coś stworzymy
Adam Konkol odkopał nagranie sprzed prawie 25 lat. Wypunktował: "kto tworzył, a kto cicho siedział w kącie"
Konflikt pomiędzy Anną Wyszkoni a Adamem Konkolem trwa od wielu lat i systematycznie jest zaogniany przez którąś ze stron. Kolejnej okazji, aby dowieść swojej racji Konkol doszukał się przy okazji odkrycia archiwalnego nagrania sprzed 25 lat. Na filmie uwieczniono, jak wyglądały przygotowania zespołu do koncertu, ale zobaczyć możemy także, jaka mniej więcej atmosfera panowała w sali prób. Na nagraniu widać, iż Konkol kieruje całym składem, a reszta czeka na jego polecenia. Sama Wyszkoni dopytuje go, jak ma zaśpiewać, po czym... prosi o zwrot za benzynę. W poście, jaki Konkol opublikował na Facebooku, zwrócił uwagę na wnioski płynące z tego, co można zobaczyć na filmie. "Jeśli pozostało ktoś, kto ma wątpliwości, kto w zespole był liderem, kto tworzył, a kto cicho siedział w kącie i czekał na "dyspozycje", niech po prostu zobaczy ten film" - napisał, nie kryjąc żalu wobec tego, jak według niego na przestrzeni lat zmieniła się narracja dawnych znajomych z zespołu. Na koniec nie zapomniał o wbiciu kolejnej szpili Wyszkoni. "PS. Jak będzie jeszcze kiedyś okazja to dam Ani te 30 zł za paliwo, za dojazd na próbę" - podsumował.
PRZECZYTAJ TEŻ: Konflikt Schreiber i Trybały rzuca się cieniem na "Królową przetrwania". Sprawa jest u prawnika
Anna Wyszkoni żądała zwrotu pieniędzy za dojazd na próbę. Konkol odmówił: Służyło to utrzymaniu dyscypliny
Nagranie z próby to jednak nie wszystko. Adam Konkol udzielił Plotkowi komentarza na temat współpracy z dawnym składem. "Ostatnio obejrzany przeze mnie film był sentymentalną podróżą do przeszłości, która przypomniała mi wiele znaczących chwil z mojej drogi artystycznej. (...) To ważne, by pamiętać, kto zawsze pełnił rolę lidera, podejmując trudne decyzje, a kto jedynie czekał na to co postanowię" - zaczął, a następnie przypomniał, iż to on trzymał zespół w ryzach i wspierał pozostałych członków. "Gdy Ania Wyszkoni mówiła, iż 'nie wie, jak coś zaśpiewać', zawsze byłem obok, gotów pomóc". Konkol nawiązał także do punktu kulminacyjnego nagrania, a więc do kosztów dojazdów na próby. "Zarządzanie zespołem wymagało niełatwych decyzji, jak choćby odmowa zwrotu kosztów dojazdu na próby, co służyło utrzymaniu dyscypliny i porządku. Udało mi się to przez blisko 15 lat, ale teraz nadszedł czas, by zamknąć tamten rozdział i otworzyć nowy" - podsumował.
31 stycznia światło dzienne ujrzy najnowsza piosenka Adama Konkola wraz z teledyskiem. "Utwór 'Pozwól mi zapomnieć' to symboliczny krok naprzód - w stronę nowych wyzwań" - zapowiada Konkol.
Oddaj swój głos w drugiej edycji plebiscytu Jupitery Roku! Kto zostanie Gwiazdą Roku, a kto zgarnie statuetkę za Międzyplanetarny Hit Roku? O tym decydujesz Ty!