
Horrory dzielą się na dwa rodzaje: te, które próbują cię przestraszyć, i te, które sprawiają, iż sam zaczynasz się bać. Karma: The Dark World bez wątpienia należy do tej drugiej kategorii. To nie gra, która zrzuci na ciebie nagle potwora i każe uciekać. To gra, w której wiesz, iż coś jest nie tak – ale nie wiesz co, i nie wiesz, kiedy to się ujawni. Sprawdziłem demo i nie mogę się doczekać pełnej wersji.
Zdjęcie
Karma: The Dark World to nie jest to zwykła opowieść o nawiedzonym domu, lesie czy podziemiach. Gra przenosi nas do alternatywnej wersji 1976 roku, przypominającej do złudzenia rzeczywistość opisywaną w książkach Orwella. Taką, w której ludzkość pogrążyła się w dystopijnym systemie pełnym kontroli, nadzoru i paranoi. Biuro Myśli Lewiatana jest wszędzie – obserwuje, ocenia, analizuje każdy twój ruch.
Świat jak z powieści Orwella
Naszym bohaterem jest Daniel McGovern, agent myśli pracujący dla rzeczonej korporacji. Jego zadanie – zaglądać w umysły ludzi, badać ich wspomnienia, rozwiązywać zagadki, ale przede wszystkim wydobywać prawdę. To, co początkowo wygląda jak standardowe śledztwo w sprawie pewnego incydentu w instytucie badawczym, gwałtownie przeradza się w coś znacznie gorszego.
To, iż świat jest niepokojący, czujesz od pierwszej chwili. Ludzie mają ekrany zamiast twarzy (to wygląda naprawdę dziwnie), każdy ma określony poziom społeczny, który określa jego status i relacje w społeczeństwie, a choćby najmniejsze przewinienia są natychmiast odnotowywane w systemie. Karma: The Dark World nie zawiera żadnego wprowadzenia, nie ma tu ściany tekstu, która ci to wszystko tłumaczy – po prostu tam jesteś i z czasem zaczynasz rozumieć, jak działa ten świat i że… nie chcesz w nim żyć.
Wideo youtubeNiepokój na każdym kroku
Akcję w Karma: The Dark World oglądamy z perspektywy pierwszej osoby, która tylko potęguje niepokój. Daniel nie jest bohaterem rodem z gier akcji. Porusza się powoli, ociężale, jakby zmuszał się do wykonania każdego kroku. Nie masz pełnej swobody – w każdej chwili może się okazać, iż czegoś nie widzisz, ale to coś widzi ciebie.
Na początku jest spokojnie. Przeszukujesz instytut, zbierasz informacje, rozwiązujesz zagadki, próbując zrozumieć, co się tutaj wydarzyło. Ale im bardziej się zagłębiasz, tym bardziej świat wokół ciebie zaczyna się zmieniać. To nagrania z monitoringu pokazują rozmazane kształty, które wydają się ludzkiem, ale mają w sobie coś osobliwego. To pomieszczenie, w którym się znajdujesz, zaczyna się przeobrażać, gdy nie patrzysz. Autorzy na każdym kroku bawią się konwencją.
Śledztwo zamienia się w koszmar
Moment, w którym gra pokazuje swoje prawdziwe oblicze, nadchodzi niespodziewanie. McGovern znajduje dowody na przestępstwo Shawna Mendesa, mężczyzny, którego sprawę bada. Wtedy zauważa cień, którego nie powinno być tam, gdzie się pojawia. Podążając za nim, Daniel trafia do pomieszczenia rodem z Twin Peaks. Czerwone zasłony, manekiny przy stole, przestrzeń, która wydaje się zbudowana z czyichś wspomnień. To wszystko przypomina czarną chatę z kultowego serialu Davida Lyncha. A czym jest naprawdę, nie wiadomo.
Nie masz wyboru, musisz patrzeć
W Karma: The Dark World największy strach nie wynika z tego, co cię goni, tylko z tego, co wynika z tego, iż nie możesz odwrócić wzroku. W pewnym momencie manekiny stają za tobą i blokują ci drogę. W innym światło przygasa, a ty nagle rozumiesz, iż ktoś stoi tuż obok, mimo iż chwilę wcześniej był na drugim końcu pokoju. To horror, który nie bazuje na prostych bodźcach. Nie wyskakują na ciebie potwory. Nie atakuje cię coś z pazurami. A jednak cały czas czujesz niepokój.
Zabawa psychiką
Horrory rzadko potrafią dobrze bawić się psychiką gracza. Karma: The Dark World wydaje się to robić perfekcyjnie. Tutaj nie musisz uciekać. Tutaj niespiesznie stawiasz krok za krokiem, obserwujesz otoczenie, wsiąkasz w gęstą atmosferę, próbujesz zrozumieć, co dzieje się wokół ciebie… Gdy demo nagle się zakończyło, żałowałem, iż to już koniec. Z niecierpliwością czekam na pełną wersję. To może być jeden z tegorocznych czarnych koni wśród wirtualnych horrorów. Premiera już 27 marca, w wersjach na PC, PlayStation 5, PlayStation 4, Xbox Series X/S, Xbox One i Nintendo Switch.
Wideo