Trump: Putin mnie zwodzi. Czy świat stoi przed kolejnym przełomem? Donald Trump otwarcie wyznaje, iż jego oczekiwania wobec Władimira Putina zostały zawiedzione. Po bombardowaniach obszarów cywilnych na Ukrainie prezydent USA zaczyna wątpić, czy Rosja faktycznie chce zakończenia wojny.

Fot. Shutterstock
To moment, w którym słowa nabierają znaczenia, a działania mogą mieć konsekwencje globalne.
Rosnące napięcie i obawy
Powtarzające się ataki rakietowe na ludność cywilną sprawiają, iż Trump traci cierpliwość i zaczyna uważać, iż Putin raczej zwodzi niż faktycznie dąży do pokoju. W swoim wpisie na Truth Social zasugerował, iż należy podjąć surowsze działania, m.in. sankcje wtórne i działania w sektorze bankowości, jeżeli rozmowy pokojowe okażą się jedynie fasadą.
Co mówi Trump i jakie mogą być skutki?
Prezydent przyznał, iż relacje z Putinem stawiały duże nadzieje liczył, iż dzięki nim zakończenie wojny będzie łatwiejsze. Nieoczekiwana intensywność ataków i brak konkretnych postępów powodują, iż Trump zaczyna publicznie kwestionować intencje Rosji. Jednocześnie daje do zrozumienia, iż dotychczasowe narzędzia — dyplomacja, gesty — mogą nie wystarczyć.
Możliwe scenariusze
Jeśli podejrzenia Trumpa potwierdzą się, na stole mogą pojawić się nowe sankcje ekonomiczne i dyplomatyczne. Zachód może zdecydować się na bardziej zdecydowane działania wobec Rosji i jej partnerów. To moment, w którym dyplomacja mierzy się z realnym punktem zwrotnym: albo pokój, albo eskalacja.
Źródło: PAP/warszawawpigulce.pl