Justyna Steczkowska na Eurowizji: Poznaj jej muzykę! Część 1 – początki i album „Dziewczyna Szamana”

dziennik-eurowizyjny.pl 2 miesięcy temu

Po raz pierwszy w historii Polska wysyła na Konkurs Piosenki Eurowizję wykonawcę, który ma już tak ugruntowaną karierę w naszym kraju i tak bogatą dyskografię oraz rozpoznawalne nazwisko. Dziennik Eurowizyjny, który rok temu przedstawiał Wam biografię Luny w odcinkach, tym razem chce zaprezentować biografię Justyny Steczkowskiej przez pryzmat jej muzyki i wydawanych na przestrzeni 30 lat albumów, których ma w dorobku aż dziewiętnaście. Poszczególne odcinki nowej serii historycznej pojawiać się będą na łamach strony aż do maja. Na początek jednak parę ciekawostek!

Początki i pierwszy singiel

Justyna Steczkowska w telewizji debiutowała u boku Leszka Możdżera podczas koncertu jazzowego. Gdy zdecydowała się przerwać studia w Gdańsku, założyła jazzowy zespół Shoco, ale śpiewała też w zespołach rockowych takich jak Wańka Wstańka (powstał w 1984), zespół nowofalowy 1984 (wbrew nazwie powstał rok później) czy Agressiva 69 (założony w 1988 roku). W 1994 roku pierwszy raz wzięła udział w programie „Szansa na Sukces”, który był ówcześnie jedynym programem talent-show w naszym kraju. Zaśpiewała „Nie przynoś mi kwiatów, dziewczyno” z repertuaru zespołu Trubadurzy, jednak jej udział nie przyniósł sukcesu.

Została jednak zauważona przez twórczynię programu, Elżbietę Skrętkowską, która dała jej drugą szansę i występ w odcinku poświęconym grupie Manaam. Był to strzał w dziesiątkę, bo 22-letnia wtedy Justyna wykonała „Boskie Buenos” i wygrała finał pierwszego sezonu programu. Dało jej to możliwość udziału w koncercie „Debiutów” 31. edycji Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. To właśnie tam zaśpiewała swój pierwszy solowy utwór pt. „Moja intymność”, którego autorami byli Wojciech Waglewski oraz Mateusz Pospieszalski. Za wykonanie piosenki Steczkowska zdobyła nagrodę im. Anny Jantar, a Irena Santor miała powiedzieć: „Nie zgubmy tej perły”.

Eurowizja po raz pierwszy

„Szansa na sukces” była dla niej faktyczną szansą – osiągnęła sukces w Opolu i Telewizja Polska od razu zdecydowała, iż taki sukces może też odnieść w Eurowizji stąd wskazano ją wewnętrzne do reprezentowania Polski na ESC 1995 z utworem „Sama”, tych samych autorów co pierwszy singiel. Co prawda utwór na Eurowizji nie osiągnął zbyt wiele – zajął 18. miejsce na 23 kraje – jednak nie mieliśmy wtedy dużego porównania, bo przed Justyną była tylko Edyta Górniak, która zdobyła 2. miejsce. Z perspektywy czasu okazało się, iż 18. miejsce jest teraz dziewiątym najlepszych wynikiem Polski w konkursie. Sama Steczkowska nie boi się jednak mówić, iż ten wynik był klęską, a ona czuła się przegrana.

Na osłodę, wysłano ją w 1995 także do Karlshamn gdzie reprezentowała Polskę w trakcie Baltic Song Contest, nazywanego kiedyś „bałtycką Eurowizją”. Tam też wykonała m.in. utwór „Sama” i zdobyła Grand Prix, pokonując m.in. przedstawicieli Austrii czy Szwecji. Nie było o tym jednak głośno, bo już wtedy Polska była „mocarstwem” tego festiwalu – Steczkowska była ósmą polską triumfatorką od powstania tego wydarzenia w 1978 roku. „Sama” wybrzmiała też w Opolu, jednak Justyna, która brała wtedy udział w konkursie „Premier”, nie wygrała nagrody im. Karola Mosioła. Eurowizyjny utwór dotarł do 2. miejsca Listy Przebojów Programu Trzeciego oraz do trzeciej pozycji Szczecińskiej Listy Przebojów.

Polska poznała dziewczynę szamana

Ani „Moja intymność”, ani „Sama” nie trafiły na pierwszy album Steczkowskiej. Debiutancka płyta pt. „Dziewczyna Szamana” została wydana 18 marca 1996 roku przez powstałą rok wcześniej wytwórnię, która teraz nazywa się EMI Music Poland. Producentem albumu był, nieżyjący już, Grzegorz Ciechowski (polski muzyk rockowy znany z zespołu Republika zmarł 5 lat później). To właśnie on był współautorem wszystkich piosenek, zarówno pod kątem muzyki jak i tekstu, przy czym o ile kompozycje podpisywał swoim nazwiskiem, tak teksty sygnowane były zmyślonym pseudonimem „Ewa Omernik”. Muzykę współtworzyła też sama Justyna.

Pierwszym singlem, wydanym w listopadzie 1995 była „Dziewczyna Szamana”, która po dziś dzień jest jednym ze sztandarowych utworów Justyny i dał jej choćby takie przezwisko jak „szamanka„. W utworze wykorzystany jest fragment utworu „Don’t be shy” niemieckiego zespołu Snap!. Piosenka dotarła do 1. miejsca listy przebojów Trójki, była też wysoko notowana m.in. w telewizyjnej liście „30 ton”. To właśnie ten utwór otwiera album o tej samej nazwie.

Platynowa Justyna Steczkowska

Płytę promowały też piosenki „Grawitacja” (z teledyskiem, który był uznawany za jeden z najlepszych w historii polskiej muzyki rozrywkowej), przebój „Oko za oko. Słowo za słowo” (tu w klipie pojawiają się siostry Steczkowskiej i sam Ciechowski grający na flecie) i „Niekochani„, w którym fragment muzyki zaczerpnięto z twórczości zachodnioberlińskiej grupy Einstürzende Neubauten. W klipie do tej piosenki pojawiły się nowatorskie, jak na lata 90., wizualizacje komputerowe. O ile „Dziewczyna Szamana” i „Grawitacja” dotarły do 1. miejsca listy przebojów Trójki, tak kolejne single notowane były już słabiej. Mimo to płyta sprzedała się w 350 tysiącach egzemplarzy, co dało jej status platynowej, a dodatkowo Steczkowska zgarnęła za nią aż pięć Fryderyków.

Album zawierał nie tylko oryginalne utwory, ale też nowe aranżacje takich przebojów jak „Boskie Buenos” Manaamu czy „Karuzela z Madonnami” Ewy Demarczyk. Łącznie album zawiera 13 utworów, a zamyka go także „Dziewczyna Szamana” tylko, iż w wersji „domowej”. Album był ogromnym sukcesem, jednak dalsze części naszej serii pokażą, iż na kolejne takie osiągnięcia Justyna musiała czekać kilka lat.

Cała płyta pojawiła się na streamingach w zremasterowanej wersji w 2021 roku. Najwięcej, bo dwa miliony odtworzeń na Spotify ma „Dziewczyna Szamana”, drugie miejsce (milion odtworzeń) należy do „Oko za oko”, a trzecie (mniej niż pół miliona odtworzeń) do „Boskie Buenos”. Najmniejszą popularnością cieszy się piosenka „W Kazimierzu Dolnym„.

Na podstawie Wikipedii, „Dziennik Bałtycki”, TVP, Spotify, fot.: Okładka albumu

Idź do oryginalnego materiału