Choć łączyło ich nazwisko, wspólne życie i rodzinna więź, teraz wszystko się zmieniło. Wojciech Olszański przerwał milczenie. W szczerym wywiadzie przyznał, iż Michalina Olszańska nie jest jego biologiczną córką. Ta wiadomość zszokowała opinię publiczną.
Piękna i utalentowana – kim naprawdę jest Michalina Olszańska?
Michalina Olszańska od lat zachwyca widzów swoimi rolami. Zadebiutowała w „Córek dancingu”, a później z powodzeniem pojawiła się w serialu „Wiedźmin” i najnowszym hicie TVP – „Dewajtis”. Widzowie cenią ją za charyzmę, magnetyczną urodę i wyjątkową wrażliwość, którą wnosi do każdej postaci. Prywatnie była uważana za córkę Wojciecha Olszańskiego. To on ją wychowywał, to jego nazwisko nosi. Ale jak się właśnie okazało – nie łączy ich więź krwi.
ZOBACZ TEŻ: Michalina Olszańska urodziła! Gwiazda "Barw szczęścia" ujawniła płeć i imię dziecka

Wojciech Olszański – artysta, który wybrał kontrowersję
Jego nazwisko w ostatnich latach budzi skrajne emocje. Wojciech Olszański, znany szerzej jako „Jaszczur”, przeszedł drogę od aktora teatralnego po jedną z najgłośniejszych postaci polskiego internetu. Jego działalność jako patostreamer i lider kontrowersyjnych inicjatyw politycznych regularnie trafia na nagłówki portali. Gdy mówi, trudno przejść obok tego obojętnie. Tym bardziej, gdy temat dotyczy jego życia prywatnego – i Michaliny Olszańskiej.

Ujawnił prawdę: „Michalina nie jest moją córką”
To była informacja, której nikt się nie spodziewał. W słowach cytowanych przez Świat Gwiazd, Wojciech Olszański miał powiedzieć: "Myślę, iż łatwiej wychowuje się dziecko, które nie jest naszym biologicznym dzieckiem ze względu na respekt jego istnienia. […] Ja miałem świadomość, iż to nie jest moja biologiczna córka, więc może byłem bardziej tolerancyjny, bardziej uważny".
CZYTAJ TEŻ: Rozstała się z mężem po narodzinach córki. Dziś wspomina rozwód i mówi o obecnym partnerze
Choć prawda o ich pokrewieństwie właśnie wyszła na jaw, trudno odmówić tej relacji znaczenia. Przez wiele lat Wojciech Olszański pełnił w życiu Michaliny rolę ojca. To on ją wychowywał, to on był obecny w jej młodości. Czy teraz, kiedy już wiadomo, iż nie łączy ich biologia, ta relacja traci na wartości? Dla wielu – wręcz przeciwnie. To przykład, iż więzi rodzinne nie zawsze muszą opierać się na pokrewieństwie.
Źródło: Film WP, Świat Gwiazd