Jak wygląda opos? – recenzja książki

popkulturowcy.pl 1 tydzień temu

Nie wiem, co rozbawiło mnie w tytule Jak wygląda opos?, ale wnętrze rozbawiło mnie jeszcze bardziej!

Kto by się spodziewał, iż książeczka dla dzieci przyniesie mi tyle radości? Chociaż po moim domu nie biegają małe nóżki, to mi dorosłej też nie szkodzą uroczo opakowane dziecięce morały. Co tu dużo mówić – sięgnęłam po opowieść o oposie. Historia jest bardzo prosta – myszka dostaje list od oposa, który zapowiada wizytę. Ale ani myszka, ani żaden inny mieszkaniec lasu nie ma pojęcia, co to adekwatnie ten opos. Co zwierzak, to inna wizja – bać się, nie bać się? Potwór, czy słodkie zwierzątko? Nikt nie wie na pewno.

Fot. Materiał promocyjny wydawcy

Ilustracje Emilii Dziubak są śliczne. Na łagodną kreskę zwyczajnie patrzy się z przyjemnością, a kolejne leśne zwierzątka mają swój urok. Najlepsze są jednak kolejne wcielenia oposa. Od zabawnych potworków po małe kolorowe robaczki – po prostu wspaniałe! Choć wciąż dominuje niewiedza, każde wyobrażenie wygląda sympatycznie, barwnie, milusio. Także prawdziwy opos – jaki opos jest, każdy widzi – jest tak puchata maskotka.

Co stronę dokładany nowe leśne zwierzątko i jego pomysł na tytułowe Jak wygląda opos? Prosty tekst też napisany został z polotem, a rodzin czy inny członek rodziny może dać popis pięknego czytania, wyraźnie akcentując zdania, iż opos ma ogroooooomne uszy. Chociaż książeczka jest krótka, a opowieść prosta, to jest w niej duży potencjał, który spoczywa na barkach czytającego dziecku. Można dokładnie przyjrzeć się zwierzątkom, zmieniającym się krajobrazom czy szalonym wcieleniom oposa. Po wszystkim można śmiało dać dziecku kartkę i kredki, a potem usiąść i wymalować nowe, autorskie wersje zwierzaka.

Fot. Materiał promocyjny wydawcy

Z książeczki oczywiście płynie też morał – nie bójmy się na zapas, a nieznane wcale nie musi być złe ani straszne. Opos szukający myszki też myśli, iż ta ma cętki, ale wciąż chce ją poznać. Warto dzieciom przekazać, iż przyjaźnie warto zawierać choćby kiedy nasze wyobrażenia są różne.

Jedyne, czego mi szkoda – dlaczego tak mało oposów? Aż się prosi o jeszcze śmielsze i jeszcze zabawniejsze pomysły zwierzątek. Niewątpliwie ilustracje byłyby wykonane perfekcyjnie. prawdopodobnie jednak z dzieciakami przeczytacie Jak wygląda opos? nie raz, więc może niewielka liczba stron nie rzuci się tak w oczy.

Powyższy tekst powstał w ramach współpracy z Wydawnictwem Nasza Księgarnia.

Fot. główna: Kolaż z użyciem oficjalnej okładki książki.

Idź do oryginalnego materiału