Jak bardzo "Łowczynie" różnią się od książki? Która postać jest w serialu dużo milsza niż w oryginale?

serialowa.pl 10 miesięcy temu

„Łowczynie” to bardzo nowoczesny dramat kostiumowy, po którym prawie nie widać, iż powstał na podstawie powieści sprzed prawie 100 lat. Jakie zmiany poczynili twórcy serialu Apple TV+ w porównaniu do książki?

Bazą do powstania serialu „Łowczynie” jest niedokończona powieść o tym samym tytule autorstwa Edith Wharton wydana po śmierci autorki w 1938 roku. Co dokładnie zmieniono w adaptacji względem książki? Na to pytanie odpowiedzi udzieliła twórczyni kostiumowego dramatu platformy Apple TV+.

Łowczynie – jakie zmiany są w serialu względem książki?

Dostępne od 8 listopada w ofercie Apple TV+ „Łowczynie” opowiadają historię czterech młodych Amerykanek, które w 1870 roku podążają za swoją przyjaciółką do Anglii po jej ślubie z lordem. W wyniku przyjazdu dziewcząt w świecie XIX-wiecznej londyńskiej socjety dochodzi do burzliwego starcia kultur. Choć założenie pozostaje w dużej mierze takie samo jak w oryginale, twórczyni serialu Katherine Jakeways wyjaśniła w rozmowie z Radio Times, iż w adaptacji dokonano szeregu potrzebnych zmian, przede wszystkim zakładających uwspółcześnienie historii.

— Punkt wyjścia jest bardzo podobny. Rozszerzyliśmy go oczywiście, częściowo dlatego iż Edith Wharton nie zdążyła ukończyć [książki], więc nie miała szansy uzupełnić luk i zabrać ich [bohaterek] do miejsc, do których myślę, iż chciałaby je zabrać, gdyby mogła.

„Łowczynie” (Fot. Apple TV+)

W „Łowczyniach” są historie dopisane przez twórców, co ma także związek z tym, iż serial ma odzwierciedlać współczesne problemy młodych dziewcząt.

— Ale także, ponieważ chcieliśmy, aby serial był nowoczesny, chcieliśmy skorzystać z okazji, aby opowiedzieć kilka współczesnych historii za pośrednictwem tych dziewcząt. Co nieuniknione, niektóre historie zostały przez nas wymyślone, a książkę wykorzystaliśmy jako punkt wyjścia i wprowadziliśmy je [bohaterki] do wątków, które chcieliśmy zgłębić, a które wydawały się nowoczesne i uniwersalne dla kobiet, bez względu na to, kiedy się urodziły.

Jakeways wyjaśniła, iż jedna konkretna zmiana dokonana przez nią i zespół scenarzystów dotyczyła postaci Ushanta, który w serialu nazywa się Theo i jest grany przez Guya Remmersa. Jest on jednym z zalotników Nan granej przez Kristine Frøseth („Szukając Alaski”), którą pociąga także Guy Thwarte (Matthew Broome).

— Powiedziałabym, iż [Theo] jest jedynym bohaterem, którego uczyniliśmy bardziej sympatycznym niż w książce i zrobiliśmy z niego bardziej autentyczną opcję dla Nan. Ponieważ pomyśleliśmy, iż byłoby ciekawie, gdybyśmy nie byli do końca pewni, kto jest odpowiednim mężczyzną dla Nan.

„Łowczynie” (Fot. Apple TV+)

Pomimo wielu zalotów między bohaterami Jakeways przyznaje, iż najważniejszy element książki, jakim jest kobieca przyjaźń, pozostał niezmieniony i stanowi o istocie serialu.

— Najważniejszą rzeczą, którą chcieliśmy [pokazać], była kobieca przyjaźń z książki. To jest bijące serce tego wszystkiego i to jest główna historia miłosna serialu, pięć dziewczyn i ich wzajemne wsparcie, ich zazdrość i fakt, iż są jak każda grupa przyjaciół w dowolnych czasach. I to wszystko jest w książce. Mam więc nadzieję, iż czytelnicy książki poczują, iż [adaptacja] jest wierna i iż Edith Wharton też by tak uznała.

Oprócz Frøseth w głównych rolach serialu występują: Alisha Boe („Trzynaście powodów”), Aubri Ibrag („Dive Club”), Mia Threapleton („Odrobina chaosu”) oraz Josie Totah („Spider-Man: Homecoming”). Zachęcamy was do przeczytania naszej recenzji serialu „Łowczynie”.

Łowczynie – nowe odcinki w środy na Apple TV+

Idź do oryginalnego materiału