Ich związek od początku budził wielkie emocje. Urszula ma męża młodszego o 20 lat. Tak mówi o różnicy wieku

viva.pl 18 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Olga Majrowska


Miłość, która przetrwała wszystko. Urszula, jedna z najbardziej charakterystycznych postaci polskiej sceny muzycznej, otworzyła się na temat swojej relacji mężem, Tomaszem Kujawskim. Wspomniała też o różnicy wieku. Co zdradziła?

Urszula i Tomasz Kujawski – miłość, która przetrwała wszystko

Początek XXI wieku był dla niej czasem kontrastów. Artystycznie znów była na szczycie – jej muzyka poruszała serca, koncerty przyciągały tłumy, a publiczność nieustannie okazywała jej miłość. Jednak za kulisami sceny rozgrywał się osobisty dramat, który poruszył całą Polskę. W 2001 roku, po długiej walce z chorobą nowotworową, odeszła najbliższa jej osoba – pierwszy mąż, przyjaciel, artystyczny partner i twórca niezapomnianych przebojów, Stanisław Zybowski. Urszula została sama z dorastającym synem Piotrem – i z rzeczywistością, w której brakowało osoby najbliższej jej sercu.
Choć świat, jaki znała, nagle się zawalił, nie pozwoliła sobie na rezygnację. Z czasem, powoli i z ogromnym wysiłkiem, zaczęła odbudowywać swoje życie. Nieoczekiwanie pojawił się w nim ktoś nowy – mężczyzna, który w najtrudniejszym momencie potrafił wnieść światło i spokój. Tomasz Kujawski wszedł w życie Urszuli delikatnie, bez presji, z empatią i zrozumieniem.

Sprawdź też: Przyjaźnili się, odwiedzał ją, gdy mieszkała w USA. Po śmierci męża Urszuli Kasprzak Grzegorz Ciechowski pocieszał ją i wspierał

To miał być tylko zbieg okoliczności, a stał się początkiem jednej z najbardziej niezwykłych historii miłosnych w polskim show-biznesie. Ona – gwiazda sceny, z dorobkiem, którego pozazdrościć mogło wielu. On – młody dźwiękowiec o libańskich korzeniach, wówczas zupełnie anonimowy. Różniło ich niemal wszystko. A jednak... dali sobie szansę. Kiedy Tomasz Kujawski pojawił się w zespole Urszuli, nikt nie przypuszczał, jak istotną rolę odegra w jej życiu. Jego zadaniem była obsługa sprzętu i nagłośnienia – praca w cieniu sceny, ale nie mniej ważna dla brzmienia i atmosfery koncertów. Był cichy, skupiony, profesjonalny. Znał Stanisława Zybowskiego, widział, jak silna więź łączyła go z żoną, jak wyjątkowa była ich relacja. Początkowo nic nie zapowiadało, iż ta znajomość przerodzi się w coś więcej. Urszulę i Tomasza połączyły zawodowe relacje i przyjacielska bliskość.

Choć początki nie należały do najłatwiejszych, a różnice wydawały się nie do pogodzenia, Urszula i Tomasz Kujawski nie poddali się presji otoczenia. Ich związek przetrwał ponad dwie dekady – mimo licznych prób, napięć i momentów zwątpienia. Z czasem udowodnili, iż prawdziwa miłość potrafi przetrwać wszystko. Ich historia to opowieść o sile uczucia, które nie zna ograniczeń, o wzajemnym wsparciu i determinacji, by walczyć o siebie – choćby wtedy, gdy wydaje się to najtrudniejsze. Dziś są przykładem związku, który, choć niespodziewany i często niezrozumiany, stał się symbolem trwałości i oddania. Wspólnie doczekali się syna, Szymona.

Związek Urszuli i Tomasza Kujawskiego od początku budził wiele emocji

Od początku ich związek budził poruszenie. Komentowano, spekulowano, dopisywano scenariusze. W oczach wielu to nie mogło się udać. Pojawiały się insynuacje o układzie, o chęci zyskania popularności, o różnicy, która – według opinii publicznej – miała przekreślić szansę na prawdziwe uczucie. Bo przecież jak to możliwe, iż młodszy mężczyzna związuje się z ikoną sceny? Ale Urszula i Tomasz Kujawski nigdy nie kierowali się tym, co mówią inni. Od początku wiedzieli, iż fundamentem ich relacji nie są metryki, pozory ani cudze wyobrażenia. Łączyło ich coś znacznie głębszego – poczucie bliskości, zrozumienia i wspólnej drogi, którą chcieli przejść razem. Intuicja, która od zawsze prowadziła Urszulę przez życie, i tym razem nie zawiodła.

Nie oglądali się za siebie. Nie szukali aprobaty. Wbrew niechętnym komentarzom i stereotypom, zbudowali związek, który przetrwał próbę czasu. Ich historia pokazuje, iż kiedy uczucie jest prawdziwe, potrafi pokonać każdą barierę – także tę, którą tworzy ludzka opinia. A oni sami stali się dowodem na to, iż miłość nie pyta o wiek. „Utarło się, iż fajnie jest, jak facet ma młodszą dziewczynę, ale nie odwrotnie. Jestem bardzo buntowniczą osobą i bardzo mnie to wkurza. Kurczę, on był bardzo młody, miał dwadzieścia kilka lat, ale ja też byłam wtedy młoda (śmiech). Czułam się młodo, nie robiłam nikomu krzywdy. Kochaliśmy się i tak jest do dziś. I nikt nie ma prawa choćby zipnąć”, opowiadała gwiazda w rozmowie z Elżbietą Pawełek dla VIVY! z 2017 roku. „Ważne było serducho, które wyczuwałam w tym facecie, i koniec. Ważna była miłość i bycie z człowiekiem, który rozumie takie rzeczy”, dodawała.

Sprawdź też: Zanim pierwszy raz wyszła za mąż, związała się ze słynnym muzykiem. Dopiero niedawno wyjawiła prawdę

Urszula o związkach z różnicą wieku. Co mówi o swojej relacji?

W najnowszej rozmowie z Marzeną Rogalską dla radia Złote Przeboje, wokalistka opowiadała o relacji z mężem. „Kiedyś założyłam sobie, iż fajnie tego faceta przeprowadzę przez początki. Wprowadzę go w życie dorosłe. Ja w sumie miałam jakąś misję”, tłumaczyła.

Choć różnica pokoleniowa czasem dawała o sobie znać, Urszula nie traktowała tego jako przeszkody. Wręcz przeciwnie – była to dla niej przestrzeń do wzajemnego uczenia się, odkrywania nowych perspektyw i budowania relacji, która stale się rozwija. A czego jej brakuje? "Brakuje czasami, to już muszę przyznać, takich wspólnych tematów, typu wiesz, 'jak jeździliśmy tym maluchem pamiętasz w osiemdziesiątym którymś'. Ale musisz sobie wybudować własną historię życia i to jest ok", dodawała. Wspomniała też, jak bliscy komentowali ich związek. „Moja teściowa tak powiedziała: 'Moje dzieci były zawsze odważne”, cytowała.

W trakcie rozmowy Marzena Rogalska poruszyła temat społecznych standardów i oczekiwań wobec związków. Zwróciła uwagę na zjawisko, które wciąż budzi kontrowersje – znacznie surowiej ocenia się relacje, w których to kobieta jest starsza od swojego partnera. Społeczna narracja bywa w takich przypadkach bezlitosna, pełna uprzedzeń i stereotypów. Tymczasem, kiedy role się odwracają i to mężczyzna jest starszy, reakcje otoczenia są znacznie łagodniejsze, wręcz naturalizowane. „No bo to takie jakby mało wymagające w tę stronę. A dla faceta jednak ze starszą kobietą jest to wymagający związek bardziej. Kobieta jest świadoma wtedy. Facet to ma po prostu młodszą dziewczynę i cóż...", odparła Urszula.

Źródło: Wp.pl, Pomponik

Idź do oryginalnego materiału