Pierwsze spotkanie basisty Kiss i gitarzysty AC/DC było szokujące dla tego pierwszego. I to nie z powodów muzycznych.
W 1977 roku zespół AC/DC dotarł do Stanów Zjednoczonych. Grupa, która miała już pewien poziom sławy w Australii i Wielkiej Brytanii, w USA wciąż była mało znana i walczyła o przetrwanie.
Jeden z koncertów AC/DC w klubach Los Angeles oglądał Gene Simmons z Kiss. Był pod wielkim wrażeniem ich koncertowej energii, ale prawdziwy szok przeżył, gdy po koncercie spotkał się z Angusem Youngiem.
W wywiadzie dla kanału „Adam Carolla” Gene Simmons wspomina:
Spojrzał na kelnerkę i powiedział: „Chciałbym hot doga i fasolkę, ale bez chleba”. Zapytałem: „Masz na myśli bułkę?”. Gdy tylko dostał zamówienie natychmiast rzucił się na hot doga i odgryzł go bokiem, bo z przodu nie miał zębów! Niewiarygodne. Nie było go na nie stać. Powiedziałem mu wtedy: „Jedziecie z nami w trasę. Reszta kraju was nie zna. Musicie koncertować”. Każdego wieczoru grali tak, jakby to była ich ostatnia szansa.
Jak AC/DC przekuło tragedię w największy sukces. Fenomen „Back In Black”
Dziś AC/DC to jedna z największych gwiazd rocka. W 2024 roku zespół powrócił na trasę, a teraz snuje plany na 2025 rok. Kilka tygodni temu ogłoszona została trasa po Ameryce Północnej na kwiecień i maj. Ale wygląda na to, iż to nie wszystko.
Jak informuje austriacki portal „Oe24” AC/DC chce w przyszłym roku koncertować także w Europie. Grupa ponoć planuje koncert w Wiedniu między 10 a 15 sierpnia.