Bracia biorą Islandię 
Preselekcje Islandii wygrał w sobotę duet Væb złożony z braci Matthíasa i Hálfdán Matthíassonów. Ich islandzki utwór „Róa”, który napisali razem z Gunnarem Björnem Gunnarssonem i DJ-em oraz założycielem kanału „Ice Cold” na YouTube – Ingi Bauerem, zdobył pierwsze miejsce w głosowaniu jury międzynarodowego oraz najwyższy wynik w głosowaniu publiczności. Komisja zagraniczna składała się z siedmiu osób, na różne sposoby powiązanych z Eurowizją. Væb dostali 12 punktów od trzech członków jury, w tym od duńskiej reprezentantki z ubiegłego roku – Saby. Łącznie, po dodaniu punktów jurorskich i televotingu zgarnęli 167 punktów i pokonali Stebbi Jak’a, który miał II miejsce i 25 punktów straty.
„Róa” bardzo gwałtownie zdobyło wielu fanów, a kontrowersje związane z oskarżeniami o plagiat mogły doprowadzić do jeszcze większej popularności duetu i ich propozycji. Fakt, iż piosenka została uwzględniona w finale konkursu oznacza, iż telewizja RUV otrzymała „zielone światło” od organizacji zajmującej się prawami autorskimi na Islandii, gdyż od razu po oskarżeniach nadawca poprosił o ekspertyzę. „Róa” dotarło do 4. miejsca islandzkiej Tonlistinn, jednak w aplikacji fanów („My Eurovision Scoreboard”) nie zajmuje wysokiej pozycji – jest aktualnie czwarta od końca.
Kto przeszedł dalej w Szwecji, Portugalii i Niemczech?
Mans Zelmerlow bez większych problemów wygrał pierwszą rundę głosowania półfinałowego „Melodifestivalen”
i zdobył miejsce w finale konkursu. W drugiej rundzie do finału dołączyła formacja KAJ, a do dogrywki przeszła Ella Tiritiello. Aktualnie Mans ma 56% szans na wygraną preselekcji za dwa tygodnie, a Szwecja wzmocniła się w notowaniach bukmacherskich dotyczących wygrania Eurowizji. Ten kraj ma teraz 20% szans na triumf, a za nią mamy Francję i Finlandię – po 9%. W Portugalii
do finału awansowali najpierw Marco Rodrigues, Jéssica Pina, Margarida Campelo, Bluay oraz Josh i ta piątka zdobyła wejściówki do finału dzięki połączonemu głosowaniu widzów jak i jurorów. Następnie pozostali wzięli udział w ponownym televotingu, a publika dała przepustkę także zespołowi Peculiar. W przyszłym tygodniu ostatnie półfinały w Szwecji i Portugalii.
W Niemczech do finału jurorzy przepuścili dziewięciu najlepszych kandydatów i po raz pierwszy oceniano ich propozycje na Eurowizję. 1 marca w finale usłyszymy formację Feuerschwanz, Benjamina Braatza, zespół Cosby, duet Abora i Tynny, Leonorę Margarethe Huth, Julika Lüer, Moss Kenę, The Great Leslie oraz Lyzę, której utwór podpisują m.in. Anderz Wrethov (słynny szwedzki kompozytor, który ma już ogromne doświadczenie w preselekcjach wielu krajów) czy Thomas Stengaard Petersen (duński autor zwycięskiego „Only Teardrops”). Finał selekcji już w sobotę, a dopiero podczas ostatecznego rozstrzygnięcia do głosu dopuszczeni zostaną widzowie.
Daniel Borzewski walczy dalej! Dogrywka dla Polaka 
Znamy już wyniki dwóch półfinałów selekcji „Una Voce Per San Marino 2025”. W pierwszej grupie zwyciężył słoweński zespół King Foo, który brał już wcześniej udział w konkursie. Teraz za „The Edge of the World” trafił bezpośrednio do finału. Laureaci miejsc 2-4 w głosowaniu jury przeszli do dogrywki. Są to kolejno: Il Solito Dandy, węgierska formacja Carson Coma oraz Effemme. W drugiej grupie (półfinał emitowany wczoraj) awans do finału zapewnili sobie Szwedzi z Curli i, ku zaskoczeniu wielu, okazało się, iż w skład trio wchodzą byli finaliści Melodifestivalen – David Lindgren oraz Boris Rene.
Polacy także mają powody do zadowolenia. Daniel Borzewski jako „Aniel” wywalczył w tej grupie 2. miejsce (na 35 uczestników) i tym samym wszedł do dogrywki z utworem „777” i złotym występem. Razem z nim do rundy „drugiej szansy” przeszli Astrid Nicole oraz Tadeni. To właśnie dlatego Daniel musiał zostać w San Marino dłużej niż planował. Wokalista musiał swój wynik utrzymać w tajemnicy aż do emisji odcinka. W ankiecie na Instagramie Dziennika Eurowizyjnego 39% osób zwiastowało Danielowi awans do finału, ale aż 36% eliminację. kilka zabrakło, by Borzewski już mógł szykować się do finału, chociaż wejście „777” do dogrywki przewidziało jedynie 25% głosujących. Trzymamy więc kciuki dalej! Runda dogrywkowa została już nagrana i ma być pokazana w SMRTV 28 lutego. Rok temu w dogrywce uczestniczyło 16 wykonawców i aż trzech zdobyło miejsce w finale. Co istotne, to właśnie z dogrywki do finału (a później na Eurowizję) dostała się hiszpańska formacja Megara.
Dziś trzeci półfinał w San Marino, a emisja ruszy o 22:00 na SMRTV. O finał lub dogrywkę powalczą dziś m.in. Agnieszka Śpiewa z Polski, Ermal Demiri, Milad Fatouleh, Polarnova czy Vicki Navarro. Ponownie dominują Włosi, ale mamy też przedstawicieli z Hiszpanii, Polski, Belgii, Albanii, Szwecji, Szwajcarii, Grecji i Słowenii. Emisja od 22:00 na SMRTV i w Internecie TUTAJ.
Lucio Corsi reprezentantem Włoch 
Zwycięzca Sanremo 2025 – Olly, ostatecznie zrezygnował z udziału w Eurowizji, a telewizja RAI przyznała prawo do reprezentowania Włoch laureatowi 2. miejsca czyli Lucio Corsi’emu. Wokalista urodził się w 1993 roku, a w swojej twórczości uwielbia łączyć elementy glamu, motywy baśniowe oraz surrealistyczne teksty piosenek. Na koncie ma cztery albumy, a piąty wydany zostanie pod koniec marca. Eurowizjne „Volevo essere un duro” jest jego najbardziej popularnym singlem. Piosenka dotarła do 4. miejsca włoskiej listy FIMI.
Pierwszej nocy Sanremo Lucio zajął 4. miejsce i był o dwie pozycje wyżej w rankingu niż Olly. Drugiej nocy wywalczył piątą lokatę, uzyskując 4. miejsce w głosowaniu jury i trzecie u widzów (10,66%). W trakcie nocy coverów był drugi za słynne „Nel blu dipinto di blu” zaśpiewane razem z … fikcyjną, ale kultową we Włoszech postacią myszki Topo Gigio. W pierwszej rundzie finału festiwalu Lucio zdobył trzecie miejsce (zaraz za Olly’m) i wszedł do superfinału. Tam wygrał głosowanie jury radiowego i prasowego, jednak w televotingu był drugi – Olly pokonał go o nieco ponad 5% głosów. Zdaje się więc, iż wskazanie nowego reprezentanta bacząc na ranking jest jak najbardziej sprawiedliwe. Nowa propozycja włoska nie spotkała się jednak z uznaniem fanów Eurowizji i (póki co) zajmuje dość niskie miejsce w aplikacji „My Eurovision Scoreboard”.
Justyna już w Szwajcarii! Szpilki na stoku 
A co nowego w Polsce? Justyna Steczkowska nagrywa pocztówkę na zaśnieżonym, szwajcarskim stoku! To dla niej dość naturalne środowisko, bo o jej zimowym urlopie na nartach mówił cały eurowizyjny fandom. Wokalistka szusowała bowiem na nartach na chwilę przed finałem preselekcji. Teraz znów wróciła na stok, ale już w roli reprezentantki Polski i na specjalne zaproszenie szwajcarskich organizatorów Eurowizji. Po latach przerwy ponownie pocztówki nagrywane są w kraju, który jest gospodarzem ESC. Udział w nagraniach biorą wszyscy uczestnicy, którzy po kolei trafiają do Szwajcarii. Pomysł realizacji pocztówek w taki sposób nie każdemu się podoba, zważywszy na fakt, iż jednak organizatorzy poświęcają na akcję sprowadzenia 36 wykonawców do Szwajcarii spore fundusze. Czego się jednak nie robi dla promocji Eurowizji i samego kraju. Justyna, jak zwykle, intensywnie relacjonuje swoje działania na social mediach, stąd zdecydowanie warto śledzić ją na Instagramie czy na TikToku, gdzie content dostarczany jest fanom niemal codziennie.
Wokalistka przez cały czas udziela też wielu wywiadów w polskich mediach. Niedawno gościła w Kanale Zero czy w Dzień Dobry TVN. Polska reprezentantka sporo mówi o przygotowaniach i o pracy nad modyfikacją występu. Wielu fanów zastanawia się, co ze słynnym podwieszaniem, które w studiu na Woronicza wypadło efektownie. „Nie ma gdzie tego podwiesić, bo tam jest dużo podwieszeń. To jest wielkie show, sto razy większe niż to, co widzieliście państwo tutaj” – tłumaczyła Steczkowska twierdząc, iż rozmowy z organizatorami Eurowizji są ciężkie, ale polska ekipa robi co może, by wywalczyć to, na czym zależy Steczkowskiej. Utwór „Gaja” zajmuje aktualnie 6. miejsce w aplikacji My Eurovision Scoreboard, jest jednak dopiero na 24. miejscu w kolejce do bycia faworytem do wygrania Eurowizji wg bukmacherów. Na YouTube Eurovision preselekcyjny występ jako jedyny ma ponad 2 miliony wyświetleń, bijąc tym samym na głowę piosenki z Finlandii, Hiszpanii czy Grecji.
Źródło: RUV, SVT, RTP, RTL, SMRTV, UnaVocePerSanMarino, RAI, Wikipedia, Instagram, TikTok, Eurovoix, inf. własne, fot.: Daniel Borzewski