W jaki sposób stereotypy związane z płcią, oczekiwania co do wyglądu, seksualizacja i seksizm wpływają na dziewczyny — sprawdziła Jo-Ann Finkelstein w książce Sexism & Sensibility. Raising Empowered, Resilient Girls in the Modern World
Kiedy zobaczyłam ten tytuł, pomyślałam sobie: oto idealna książka do przeczytania dla „Kosmosu dla dziewczynek”. Jak widzą siebie amerykańskie dziewczynki i nastolatki? Jak my je widzimy? Esej ten został napisany przez Jo-Ann Finkelstein, psycholożkę kliniczną, nauczycielkę akademicką i czynną terapeutkę, która pracuje z nastolatkami i ich rodzicami wokół zaburzeń odżywania, stereotypizacji, gender i innych problemów, które pojawiają się w życiu młodych kobiet i ich rodzin. Książka jest podzielona na kilka wygodnych rozdziałów, w których zajmujemy się kolejno: stereotypami i uprzedzeniami, siłami zewnętrznymi (takim jak kult urody i social media), rozwojem potencjału oraz seksualnością dziewczynek.
Autorka korzysta zarówno ze swoich doświadczeń jako terapeutki, jak i matki dwójki nastolatków, starszego syna i młodszej córki. Przytacza mnóstwo cennych danych statystycznych, a także dzieli się z nami rozdzierającymi historiami znanych jej dziewczynek. Nie stroni od kwestii rasowych, które dodatkowo komplikują i tak niejasny obraz oczekiwań i zastrzeżeń wobec młodych kobiet (np. kiedy ośmioletnia dziewczynka irańskiego pochodzenia odmówiła noszenia szortów przez całe lato po tym, jak rówieśnicy nazwali ją Chewbaccą). Czy należy depilować monobrew w wieku dziewięciu lat – zastanawiają się dzieci w amerykańskich podstawówkach. Przemysł związany z urodą jest wart na całym świecie 579 miliardów dolarów, z czego same Stany Zjednoczone generują 20% jego wartości (str. 69).
![](https://kosmosdladziewczynek.pl/wp-content/uploads/2025/02/sexism.jpg)
Jo-Ann Finkelstein, Sexism & Sensibility. Raising Empowered, Resilient Girls in the Modern World
Jo-Ann Finkelstein cały czas zastanawia się, jak nawigować pomiędzy ostrzeżeniem dziewczynek przed tym, „jaki jest świat”, a zastraszeniem ich i pozbawieniem ich wrodzonego potencjału.
Przytacza historię usłyszaną od swojej pacjentki, która została zapytana przez ojca, „czy dzieci w szkole nie uważają jej za grubą”, po czym spojrzała w lustro i „już nigdy nie przestała tam patrzeć”.
Opowiada o kolorowej nastolatce, która uważała się za osobę z nadwagą i chorowała na bulimię, ale wśród czarnych ciotek i kuzynek była uważana za chudą i w dodatku „taką, co zdradziła swoje pochodzenie”.
Ponaddwudziestoletnie badania przeprowadzone w 114 krajach pokazują, iż dziewczynki i kobiety stanowią jedynie 24% ludzi, o których czytamy czy słyszymy w radiu i telewizji (str. 102). Autorka przytacza też zachwyty kolorowych nastolatek na widok czarnej Małej syrenki: „nie słyszałam o żadnym białym dziecku, które by krzyczało z zaskoczenia na widok białego bohatera” – zauważa cierpko.
Inne badanie, które zrobiło na mnie ogromne wrażenie, opowiada o tym, jak samo zastanawianie się nad naszym wyglądem zewnętrznym obniża nasze umiejętności logicznego myślenia. Grupę studentów college’u poproszono, żeby spędzili 15 minut w przymierzalni: a) w jednoczęściowym kostiumie kąpielowym, b) – w swetrze. Obie grupy poproszono w tym czasie o wykonanie zadania z matematyki. Kobiety w kostiumach wypadły gorzej niż te w swetrze. Ponadto te w kostiumach, które miały ocenić smak ciastek i napoju, powstrzymywały się od jedzenia (str. 88).
Osobny rozdział – dosłownie – stanowią social media. Ciągłe porównywanie się i męki bycia w grupie długo po szkolnym dzwonku zostały już chyba zauważone przez wszystkich rodziców. Dziewczynki niestety coraz częściej zaczepiają i dokuczają chłopcom przez social media, co odnotowałam też osobiście, choć to dowód anegdotyczny. Dalej autorka zastanawia się, czy udaje nam się wyłapać wszystkie genialne dziewczynki, także w sporcie, skoro na przykład żeńska drużyna koszykówki nie ma wygodnej szatni, choć chłopcy, jako ci bardziej wizerunkowi, mają „od zawsze” osobne pomieszczenia do przebierania.
Bardzo trudny w lekturze jest rozdział, który wskazuje na związek między seksizmem a nadużyciami seksualnymi. choćby taki atak czy kontakt seksualny, który przez prawo jest uważany za mniej niszczący (zaczepki, niechciany dotyk, wyzwiska), skutkuje trwałym obniżeniem poczucia wartości, koszmarami czy atakami paniki. Książka wprowadza też interesujące pojęcie pustej zgody (empty consent) w przypadku kontaktów seksualnych, które stosują dziewczynki i kobiety wtedy, gdy nie mają ochoty na seks, ale boją się odrzucenia lub też gwałtu – więc zostawiają sobie minimalne poczucie sprawczości.
Autorka pochyla się również nad kwestią wszechobecnej pornografii, zwraca uwagę na poszanowanie granic (tak, tak, także przez nas, rodziców, w przypadku różnych procedur medycznych itp.), rozróżnia uczucie wzmocnienia (empowerment) od prawdziwej władzy (publikowanie roznegliżowanych zdjęć w socialach czy wysyłanie ich partnerom traktuje raczej jako samouprzedmiotowienie). Książka ta zostawiła mnie z wieloma przemyśleniami i mnóstwem zaznaczonych fragmentów, do których będę wracać przez najbliższe lata, choćby jeżeli wydawało mi się, iż jako matka córki i feministka mam to już wszystko poukładane.
Wsparcie regularne na Patronite
Nawet niewielkie, ale regularne wsparcie jest dla nas kluczowe!
Wspieram regularnieWsparcie jednorazowe na Suppi
Jeśli nie możesz pozwolić sobie na regularne wsparcie.
Wspieram jednorazowo