Choć Australia nie leży w Europie, jej związek z Eurowizją jest naprawdę silny. Publiczna telewizja SBS transmituje konkurs nieprzerwanie od 1983 roku, a wydarzenie zyskało status kultowy. Mimo różnicy czasu, miliony Australijczyków zarywają noce, by oglądać transmisje na żywo. W SBS powstają choćby specjalne panele i analizy występów, a australijscy fani konkursu są naprawdę zaangażowani.
Dlaczego Australia jest na Eurowizji?
W 2014 roku SBS i EBU (Europejska Unia Nadawców) przygotowały niespodziankę – w drugim półfinale Eurowizji w Kopenhadze pojawiła się Jessica Mauboy, która dała występ w przerwie. Rok później, z okazji 60-lecia konkursu, EBU zaprosiło Australię jako jednorazowego gościa specjalnego. Reprezentantem został Guy Sebastian, który z piosenką "Tonight Again" zajął imponujące 5. miejsce.
Publiczność i media były zachwycone, a EBU gwałtownie zrozumiało, iż Australia nie będzie jednorazowym eksperymentem – od 2016 roku ten odległy kraj ten bierze udział w konkursie regularnie, choć wciąż na zaproszenie, nie jako pełnoprawny członek EBU.
Dlaczego Australia może brać udział, a inne kraje spoza Europy – nie? Klucz tkwi w statusie nadawcy. SBS to tzw. nadawca stowarzyszony w Europejskiej Unii Nadawców, co umożliwia udział w konkursie. Z kolei takie kraje jak Kanada czy USA nie mają takich powiązań. Choć nie wiadomo, czy Australia na stałe pozostanie w gronie uczestników Eurowizji, na razie nic nie wskazuje na to, by miało jej zabraknąć.
Co jeżeli Australia wygra Eurowizję?
Dodajmy, iż Australia zgodziła się, iż jeżeli kiedykolwiek wygra Eurowizję, nie będzie organizować finału samodzielnie – konkurs odbyłby się w jednym z państw europejskich, we współpracy z nadawcą SBS.
A zwycięstwo wcale nie jest nierealne. Australia od lat radzi sobie świetnie w konkursie, a jej reprezentanci niemal zawsze imponują dopracowanymi występami, które zdobywają uznanie zarówno jurorów, jak i widzów. Na osiem udziałów w półfinałach, tylko dwa razy nie udało jej się awansować do finału.
Do tego aż pięciokrotnie Australijczycy kończyli konkurs w pierwszej dziesiątce, a najlepszy wynik to drugie miejsce Dami Im w 2016 roku z poruszającym utworem "Sound of Silence" (przegrała wtedy z Jamalą i jej "1944" z Ukrainy).
W 2025 roku australijski nadawca SBS postawił na charyzmatycznego artystę o francuskich korzeniach, występującego pod pseudonimem Go-Jo. 29-latek zaprezentuje na eurowizyjnej scenie energiczny, zabawny i... pełen podtekstów utwór "Milkshake Man".
Australia otworzy drugi półfinał Eurowizji w czwartek, a bukmacherzy są zgodni – bez problemu awansuje do finału. W finałowych prognozach plasuje się w tej chwili na 16. miejscu.