Miłość – tak, ale mroczna i obsesyjna, do tego rodząca się w mało sprzyjających okolicznościach. Im bardziej niebezpiecznie, tym lepiej. Przeszkody na drodze do szczęścia mają się mnożyć, a obiekt westchnień powinien być całkowitym przeciwieństwem ułożonego chłopaka z sąsiedztwa. Tego przynajmniej oczekują ludzie zaczytujący się w „mrocznych romansach”.