Daredevil. Tom 2 – recenzja komiksu. Kiedy diabeł idzie do piekła z własnej woli

popkulturowcy.pl 2 tygodni temu

Po świetnym otwarciu serii autorstwa Chipa Zdarsky’ego przyszedł czas na kontynuację. Udowadnia ona, iż autor trzyma formę, a sam bohater może być jeszcze mroczniejszy, bardziej ludzki i poruszający. W Daredevil. Tom 2 mamy do czynienia nie tylko z kolejną odsłoną zmagań Matta Murdocka — otrzymujemy pewną analizę odpowiedzialności, winy oraz moralnych granic, które łatwo jest przekroczyć, ale niekiedy bardzo ciężko zrozumieć.

Od tygodni Hell’s Kitchen jest dzielnicą bezprawia. Gdy policjanci wreszcie wznawiają patrole, gwałtownie orientują się, iż nie tylko oni chcą zadbać o bezpieczeństwo na ulicach… Tymczasem Matt Murdock wciąż walczy z dylematem, jak powinien wymierzać sprawiedliwość, by dochować wierności swoim ideałom. Lepiej, by gwałtownie podjął decyzję, bo złoczyńcy tacy jak Crossbones i Bullseye znowu dają o sobie znać! Co więcej, Elektra ma własne plany co do Hell’s Kitchen i całego miasta… A może i całego świata?

– opis wydawcy

Zobacz również: Amazing Spider-Man. Korporacja Beyond. Tom 1 – recenzja komiksu

Nie zaskoczę, gdy rozpocznę od okładki. Choć jest ona estetyczna, schludna i po prostu ładna, to nie do końca oddaje dramatyzm i intensywność historii, którą znajdziemy wewnątrz. Widzimy Matta Murdocka w czerwonym stroju Daredevila, z twarzą pełną determinacji, ale całość wydaje się nieco zachowawcza. Zwłaszcza w porównaniu do dynamicznych, pełnych emocji plansz w środku. To z pewnością poprawna oprawa graficzna, jednak nie należy do tych, które przyciągają wzrok z półki na pierwszy rzut oka. Na szczęście, jak to często bywa w przypadku tej postaci, prawdziwa siła opowieści kryje się w środku. Tutaj diabeł naprawdę tkwi w szczegółach.

Po dramatycznych wydarzeniach z początku serii Matt Murdock podejmuje przełomową decyzję. Oddaje się w ręce wymiaru sprawiedliwości, chcąc odpokutować za swoje czyny. To nie tylko akt odwagi, ale również desperacka próba ocalenia resztek własnych zasad w świecie, gdzie choćby herosi nie są bez skazy. Daredevil trafia do więzienia, ale jego najtrudniejsza walka rozgrywa się wewnątrz. Walczy z wyrzutami sumienia, poczuciem winy i własną tożsamością. W międzyczasie jego miejsce zajmuje Elektra, jedna z bardziej złożonych i niejednoznacznych postaci w uniwersum, która przywdziewa kostium diabła i próbuje odnaleźć się w roli bohaterki.

Zanim jednak Matt zdecyduje się oddać w ręce wymiaru sprawiedliwości, podejmuje szereg przemyślanych działań, które mają przygotować jego bliskich – i miasto – na jego nieuchronne zniknięcie. Rozpoczyna coś na kształt symbolicznego pożegnania ze swoim dotychczasowym życiem, porządkuje relacje, zostawia wskazówki i – jak na prawnika przystało – zabezpiecza sprawy, które mogłyby ucierpieć w jego nieobecności. To cichy, ale przejmujący etap, w którym wyraźnie widać, iż decyzja bohatera nie jest impulsywna, ale dojrzewała w nim przez długi czas.

Choć motyw „bohatera na krawędzi” pojawia się w wielu historiach superbohaterskich, Zdarsky odświeża ten schemat z niezwykłą wrażliwością. Pokazuje nam Matta nie jako superbohatera, ale jako człowieka. Złamanego, zdezorientowanego, pełnego żalu i bólu, który mimo wszystko nie przestaje szukać sensu. choćby jeżeli miałoby go to kosztować wszystko.

Warstwa graficzna zasługuje tu na osobne uznanie. Marco Checchetto i Jorge Fornés tworzą kadry, które nie tylko świetnie ilustrują fabułę, ale dodają jej ciężaru, nastroju i dramatyzmu. Świat Hell’s Kitchen żyje. Jest brudny, zimny, brutalny, ale jednocześnie przesycony emocjami, które pulsują na twarzach napotykanych postaci. To komiks, który równie dobrze się czyta, co ogląda.

Podsumowując, Daredevil. Tom 2 to wciągająca, emocjonalnie gęsta i świetnie zilustrowana kontynuacja serii. Przedstawia ona opowieść o winie, odkupieniu i odpowiedzialności, w której superbohater staje się człowiekiem z krwi i kości — słabym, zdezorientowanym, ale jednocześnie nieustępliwym. Zdarsky z wyjątkową wrażliwością prowadzi Matta Murdocka przez najciemniejsze momenty jego życia, a przy tym potrafi nadać nowe, niespotykane do tej pory znaczenie innym postaciom w uniwersum Marvela. Choć okładka wydania Egmontu nie oddaje w pełni intensywności zawartej w środku historii, wnętrze bezsprzecznie rekompensuje jej zachowawczy charakter.


Scenarzysta: Chip Zdarsky

Ilustrator: Jorge Fornés, Marco Checchetto, Francesco Mobili, Mike Hawthorne

Wydawca: Egmont

Premiera: 21 maja 2025 r.

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Stron: 252

Cena katalogowa: 99,99zł


Powyższa recenzja powstała w ramach współpracy z wydawnictwem Egmont. Dziękujemy!
Fot. główna: materiały promocyjne – kolaż (Egmont)

Idź do oryginalnego materiału